środa, 2 września 2009

The Showdown - Temptation Come My Way (2007)

The Showdown - Temptation Come My Way

Rok wydania: 2007

Tracklista:
01. Fanatics & Whores
02. Head Down
03. Six Feet Under
04. We Die Young
05. Breath of the Swamp
06. It Drinks from Me
07. Temptation Come My Way
08. Forget my Name
09. Spitting in the Wind
10. I, Victim (Here's to the Year)
11. Carry On My Wayward Son (Kansas Cover)
12. Death Finds us Breathing

Jako, że na razie nie mam dostępu do debiutanckiego albumu (ale już zamówiony) to skupię się na drugim wydawnictwie The Showdown...jeszcze nie tego The Showdown, które w zeszłym roku przejechało mnie walcem.


Pamiętam, że pierwsze co sobie pomyślałem podczas odsłuchu tego albumu - "gdzieś pogubili jaja, przecież to nie może być ten sam Showdown, który nagrał "Backbreaker"". Jak się okazało jednak może być ten sam. Z tymże to co grają tutaj tutaj ciężko określić, chyba sami za bardzo nie wiedzieli co chcą grać. Bo niby są ostrzejsze momenty, ale to głównie dzięki gitarom, bo wokalista konsekwentnie śpiewa przez cały czas czystym, melodyjnym wokalem (trochę zaszalał w ostatnim numerze drąc nieco mordę, ale bardzo krótko). Cała płyta jest utrzymana w melodyjnych rytmach, nie wiem, jak określić ten rodzaj muzyki, ale to coś w stylu "modern metalu" z dużą ilością melodii. Tzn. tak mnie ten album początkowo mocno rozczarował - przede wszystkim dlatego, że spodziewałem się czegoś na modę "Backbreaker", dostałem zupełnie coś innego. Ale przy bliższym poznaniu można dojść do wniosku, że jednak nóżka tupie, melodie są całkiem niezłe i mimo tego słodkiego wokalu materiał składający się na "Temptation Come My Way" daje radę - chociaż to nowoczesne podejście do melodyjnego grania metalu może odrzucić na starcie. Jednym z lepszych numerów na tym albumie jest "Breath Of The Swamp" - głównie dzięki southernowej duszy, podobnie z "It Drinks From Me". Cover Kansas też może być.

Podsumowując - słyszałeś "Backbreaker" i ci się podoba, to nie słuchaj "Temptation Come My Way"...chyba, że na własną odpowiedzialność. Płyta melodyjna z krótkimi ostrzejszymi partiami i niekiedy pojawiającym się southernowym klimatem. Przebojowość zawartych na tym albumie kawałków jest niezaprzeczalna, ale nie tego szukam w takim graniu...tzn. w graniu jakie kojarzyłem z The Showdown.

Ocena: 6,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz