poniedziałek, 22 maja 2017

Podsumowanie miesiąca - kwiecień 2017

"Marność nad marnościami i wszystko marność" - tym cytatem mógłbym opisać moje poszukiwania płyt do ułożenia kwietniowej topki. Jakiego albumu bym nie sprawdzał wydawał mi się najwyżej średni i patrząc na listę premier nie widziałem żadnego światełka w tunelu. A nawet kiedy już coś tam z przodu zdawało się świecić, to było to tylko odbicie jakiejś dawno upadłej i dogasającej właśnie gwiazdy. Kwiecień w porównaniu z marcem wygląda niczym ubogi i trochę przygłupi krewny, którego ulubionym zajęciem jest leżenie na wyrze i dłubanie w nosi. Oczywiście przy całym zacięciu jakie jeszcze umiałem z siebie wykrzesać udało mi się znaleźć dziesięć pozycji, które z czystym sumieniem mogę polecić. Jedak było to naprawdę trudne i stąd podsumowanie miesiąca pojawia się na DF dużo później niż zwykle to miało miejsce. Poza tym był to dziwny czas, taki miesiąc nieoczekiwanych powrotów, zresztą przynajmniej kilka z nich znalazło dla siebie miejsce w moim zestawieniu.