czwartek, 24 października 2013

Plaga Trędowatych z Norwegii

Leprous

Kraj: Norwegia
Rok założenia: 2001
Gatunek: progressive metal/avangarde metal

Aktualny skład:
Einar Solberg - wokal, klawisze
Tor Oddmund Suhrke - gitara, chórki
Øystein Landsverk - gitara, chórki
Tobias Ørnes Andersen - perkusja
Martin Skrebergene - gitara basowa

Dyskografia:
2004 - Silent Waters (demo)
2006 - Aeolia (demo)
2009 - Tall Poppy Syndrome
2011 - Bilateral
2013 - Coal

niedziela, 6 października 2013

Najlepsze albumy września 2013

Wrzesień był zdecydowanie silniejszy niż poprzednie miesiące - czy to patrząc na ilość świeżych albumów, czy też na ich jakość. Sporo kapel powróciło z letnich festiwali, wielbiciele mocnej muzyki też wrócili do szarej codzienności złaknieni nowych płyt. W takim razie nie powinien dziwić fakt, że wrzesień to jeden z tych miesięcy, w których zwiększa się zapotrzebowanie na muzykę, dobrą muzykę. Dzieciaki wracają do szkoły, dorośli ze łzami w oczach wspominają niedawno miniony sezon urlopowy. I trzeba się jakoś wstrzelić w codziennie obowiązki, a pomóc w tym może właśnie coś nowego do posłuchania. Jak już wspomniałem we wrześniu było czego słuchać, dlatego też podsumowanie miesiąca wrzucam z lekkim opóźnieniem.

wtorek, 1 października 2013

GloryHammer - Tales From The Kingdom Of Fife (2013)

GloryHammer - Tales From The Kingdom Of Fife

Data wydania: 29.03.2013
Gatunek: melodic power metal
Kraj: UK

Tracklista:
01. Anstruther's Dark Prophecy
02. The Unicorn Invasion of Dundee
03. Angus McFife
04. Quest for the Hammer of Glory
05. Magic Dragon
06. Silent Tears of Frozen Princess
07. Amulet of Justice
08. Hail to Crail
09. Beneath Cowdenbeath
10. The Epic Rage of Furious Thunder
11. Wizards! (bonus track)

Kiedy mogłoby się wydawać, że melodyjny power metal z tekstami o jednorożcach, smokach, walce z goblinami i trollami to już pieśń przeszłości pojawia się GloryHammer. Na pierwszy rzut oka to standardowy przedstawiciel wspomnianego gatunku, którego zapewne namiętnie będą słuchać pryszczate małolaty zaczytujące się w sztampowej literaturze fantasy. Sama nazwa formacji i okładka tak bardzo może kojarzyć się z jednym z rycerskich heavy metalowych zespołów ze Szwecji, że już chyba bardziej się nie dało. A jednak kiedy spojrzy się na skład tego zespołu to da się zauważyć, że nie mamy tu do czynienia z nowicjuszami, a muzycznie nie słychać kopii szwedzkiej kapeli, o której pisałem.