Marzec był dość specyficznym miesiącem, w którym dość szybko wykrystalizowała mi się piątka najlepszych wydawnictw. W związku z tym nie bardzo miałem motywację, żeby grzebać gdzieś głębiej w poszukiwaniu brakującej piątki. Ta niemal przyszła sama. Ale ma to też swoje minusy, bo przez to mogłem pominąć jakieś naprawdę wartościowe albumy, które nie rzuciły mi się w oczy, czy raczej w uszy. Oczywiście zapraszam do wrzucania do komentarzy pozycji, których ewidentnie brakuje w moim podsumowaniu.
BTW zgodnie z pojawiającymi się sugestiami jednego ze znajomych zmieniłem kolejność topki (od 10 do 1).
BTW2 jak zwykle klikając na tytuł albumu z mojej topki zostaniecie przeniesieni do Spotify.
BTW zgodnie z pojawiającymi się sugestiami jednego ze znajomych zmieniłem kolejność topki (od 10 do 1).
BTW2 jak zwykle klikając na tytuł albumu z mojej topki zostaniecie przeniesieni do Spotify.