sobota, 28 grudnia 2013

Najlepsze albumy grudnia 2013

Podsumowanie grudnia podobnie jak w zeszłym roku wrzucam wcześniej niż to ma miejsce w przypadku innych miesięcy. Powód jest prosty i podawałem go już tak naprawdę w listopadzie - mało płyt do sprawdzenia, bo wszystko co miało mieć swoją premierę w 2013 roku to już miało, a inne zostały przesunięte na 2014. Grudniowych nowości nie było zbyt wiele, dlatego też nie udało mi się zebrać dziesiątki najlepszych płyty - ograniczyłem się do pięciu, ale takich zdecydowanie najlepszych. Chociaż cały czas mam wrażenie, że znacząca większość z tych albumów we wcześniejszych miesiącach zginęłaby w zalewie lepszych wydawnictw.

piątek, 20 grudnia 2013

The Poodles - Tour de Force (2013)

The Poodles - Tour de Force

Data wydania: 17.05.2013
Gatunek: hard rock/melodic heavy metal
Kraj: Szwecja

Tracklista:
01. Misery Loves Company
02. Shut Up!
03. Happily Ever After
04. Viva Democracy
05. Going Down
06. Leaving the Past to Pass
07. 40 Days and 40 Nights
08. Kings & Fools
09. Miracle
10. Godspeed
11. Now Is the Time
12. Only Just Begun

The Poodles to jedna z tych "miękko" grających kapela, po których płyty zawsze sięgam z dużą przyjemnością. A raczej, po których starsze wydawnictwa sięgam z ogromnym sentymentem i zasłuchuję się w nich jeśli mam ochotę na solidną porcję przebojowego hard rocka. Niestety ostatnio miały miejsce chude lata w przypadku twórczości Szwedów. W 2008 roku kapelę opuścił Pontus Norgren, który zasilił szeregi HammerFall - od tego momentu z The Poodles zaczęło dziać się coś złego. Wydawnictwa z 2009 ("Clash Of The Elements") i 2011 ("Performocracy") były średnie/słabe. I zastanawiałem się, czy ten spadek formy był spowodowany odejściem Norgrena? Chyba jednak nie, bo kapela powróciła na wiosnę tego roku z nowym materiałem, który dużo bardziej przypomina "Metal Will Stand Tall" i "Sweet Trade" niż bezpośrednich nijakich poprzedników.

piątek, 6 grudnia 2013

Najlepsze albumy listopada 2013

Koniec roku zbliża się nieubłaganie i tak naprawdę ostatni miesiąc, w którym coś dobrego mogło sie wydarzyć w premierach płytowych minął kilka dni temu. Listopad jak co roku jest ostatnim dzwonkiem dla wielbicieli mocnego grania - grudzień to największa posucha i raczej w tym ostatnim okresie myśli się o podsumowaniu roku, niż szukaniu nowości. Tak zapewne będzie i tym razem, bo grudzień zapowiada się niezwykle skromnie. Ale wracając do listopada - po świetnym wrześniu i październiku liczyłem na to, że jedenasty miesiąc 2013 roku będzie przynajmniej częściowo tak dobry, jak jego poprzednicy. I można powiedzieć, że moje oczekiwania zostały spełnione.