środa, 18 listopada 2009

The Autumn Offering – Requiem (2009)

The Autumn Offering – Requiem

The Autumn Offering na myspace

Data wydania: 09.06.2009
Gatunek: mdm/metalcore
Kraj: USA

Tracklista:
01.The Curtain Hits the
02.Narcosis
03.Venus Mourning
04.Worn Out Wings
05.Fixed Like Medication
06.Obsidian Halo
07.Light of Day
08.Requiem
09.Bleed Together
10.Smut Queen
11.Portrait

“Requiem” to już czwarty pełny album studyjny tego amerykańskiego zespołu, którego początki sięgają 1999 roku. The Autumn Offering debiutowali w roku 2004 albumem „Revelations of the Unsung”. Mieszanka metalcore’a z melodyjną odmianą death metalu nie jest niczym nowym na amerykańskiej scenie – zespół grających w tym konkretnym gatunku jest tam po prostu „kupa” i pewnie jeszcze więcej powstanie. Dlaczego? Chociażby dlatego, że wtedy zespół ma większą swobodę w tworzeniu kolejnych kompozycji. Takiej grupie ciężko zarzucić, że nie stawiają wyłącznie na agresję, a wplatają w ciężkie riffy jakieś melodie, a partie wokalne to przeplatający się growl z melodyjnym śpiewem.

Nie inaczej jest na albumie „Requiem” – właśnie ciężkie riffy przeplatają się z melodyjną gitarą, a ostry growlujący wokal momentami musi ustąpić miejsca melodyjnemu śpiewowi, który podstępnie wynurza się z cienia. To co mi się podoba na tym albumie to fakt, że zespół wie kiedy przypieprzyć – np. wręcz perfekcyjnie rozpoczyna się utwór „Fixed Like Medication”. Z pozoru spokojnie, ale ta lekko groove’ująca gitara, która zaraz wkracza po prostu niszczy. Szkoda tylko, że zaraz odchodzi na plan dalszy. Dodatkowo muszę zaznaczyć, że na tym wydawnictwie poza mieszanką mdm/metalcore znajduje się również spora dawka przebojowości – a to głównie za sprawą melodyjnego wokalu, jak i melodyjnie grających gitar. Oczywiście owa chwytliwość objawia się głównie w refrenach – dzięki temu album ten trochę przypomina mi dokonania szwedzkiego Raunchy, którzy też łączą ostre granie z przebojowymi refrenami. Główna różnica jest taka, że The Autumn Offering nie stosują elementów industrialnych. Od razu mówię, że przeciwnicy melodyjnego wokalu w metalcorze mogą od razu sobie odpuścić ten album. Jak dla mnie wypada całkiem korzystnie – może te kompozycje odkrywcze nie są, może są lepsze bandy od tego, a już na pewno w metalcorze w tym roku wydane zostały lepsze albumy. Ale to oczywiście nie oznacza, że The Autumn Offering można sobie odpuścić. Wielbiciele przebojowości przeplatającej się z ciężkimi brzmieniami będą zachwycenia, albo przynajmniej powinni być. Dla mnie to bardzo przyjemne granie, w którym zespół ewidentnie wie co robi i nie słychać tutaj żadnej napinki, a melodyjne granie zostaje tutaj wkomponowane wręcz idealnie. Polecam obadać. Ode mnie 7,5/10 z tendencją wzrostową.

Ocena: 7,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz