piątek, 16 października 2009

Trendkill - No Longer Buried (2005)


Trendkill - No Longer Buried

Rok wydania: 2005
Gatunek: metalcore
Kraj: Szwecja

Tracklista:
01. Judge Me Now
02. Dedication
03. Timeless Quality
04. Break The Silence
05. One Step Closer
06. Walking Dead
07. Headshot
08. From The Beginning
09. Nothing For Granted

Trendkill to kapela, która zainteresowała mnie głównie dlatego, że w jej skład wchodzi trzech gości z innego metalcore'owego bandu ze Szwecji - By Night. Biorąc pod uwagę to, że obydwa albumy By Night mi się podobają to nie widziałem żadnych przeciw wskazań, żeby z "No Longer Buried" miałoby być inaczej.

Może pierwszy odsłuch nie sprawił, że siedziałem jak wryty, ale kolejne były coraz lepsze. Zespół prezentuje nieco podobne podejście do metalcore'a co By Night. Chociaż trochę bardziej surowo i z nieco mniejszą dawką melodii. Z drugiej strony nie jest tych melodii wcale mniej ;-) Praktycznie to "No Longer Buried" mógłby być kolejnym albumem By Night i nikt by pewnie nie miał co do tego żadnych pretensji. Wokalista śpiewa w ten sam sposób, gitary grają bardzo podobnie, a i same kompozycje przypominają te z By Night. Uwagę należy zwrócić na to, że debiut By Night został wydany również w 2005 roku, ale w lutym, natomiast Trendkill wydał swój LP w listopadzie. Ale nie patrząc na to kto od kogo ściągał - na albumie mamy jedną wielką rzeźnie metalcore'ową. Nie ma żadnych melodyjnych zaśpiewów, są ostro tnące gitary, szybkie tempo i mnóstwo energii. Zaczyna się mocarnie od "Judge Me Now" - jeśli kogoś nie wciągnął ten kawałek to na nim powinien zakończyć swoją przygodę z Trendkill - nie chodzi o to, że jest on najlepszy na albumie, ale na pewno reprezentatywny dla całości. Najbardziej zabijajacy jest "Walking Dead" - momentami jak chodzący, powłóczący nogą żywy trup, a zaraz jak uciekający przed nim człowiek. Ciężko tutaj doszukać się jakichś minusów. Słucha się go rewelacyjnie – chociaż początek może być nieco trudny. Nie ma żadnych bezsensownych przestojów – po prostu krótki (lekko ponad 35 minut) i treściwy album. Czego chcieć więcej? Chyba tylko więcej takich.

Czy warto sprawdzić? Jeśli ktoś lubi metalcore bez słodzenia, utrzymany w surowym klimacie i bez specjalnego eksperymentowania (ale nie taki, który niczym się nie wyróżnia), to spokojnie może sięgać po jedyny póki co album Trendkill.

Ocena: 8,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz