niedziela, 27 września 2009

Oomph! - Monster (2008)


Oomph! - Monster

Oomph! na myspace

Data wydania: 2008
Gatunek: industrial metal
Kraj: Niemcy

Tracklista:
01. Beim ersten Mal tut's immer weh
02. Labyrinth
03. 6 Fus tiefer
04. Wer schon sein will muss leiden
05. Die Leiter
06. Lass mich raus
07. Revolution
08. Auf Kurs
09. Bis zum Schluss
10. In deinen Huften
11. Wach auf
12. Geborn zu sterben
13. Brich aus

Zaczynam od ostatniej płyty, bo w sumie ją w tym momencie znam najlepiej ;-) Pozostałe muszę sobie powoli zacząć przypominać.

I taka krótka recenzja tej płyty. W sumie na początku (tzn. po kilku pierwszych odsłuchach) stawiałem na ten krążek jako potencjalnego kandydata do top 10 roku 2008. Ale to wszystko dlatego, że tego albumu przeważnie słuchałem do połowy. A do połowy (za punkt krytyczny przyjmę utwór "Revolution") jest naprawdę fajnie, czuć przebojowość, idealne połączenie industrialu i ciężkich gitar...ale od utworu "Revolution" zaczyna się niestety muł. I tak jak np. promujący ten krążek kawałek "Labyrinth" (do którego został nakręcony bardzo fajny teledysk) jest cholernie żywym numerem i bardzo wpadającym w ucho...a po drugiej stronie barykady mamy jakiś dziwaczny "Bis Zum Schluss". Z drugiej połowy płyty jako tako broni się bardzo rammsteinowy "Wach Auf". Pastwienie się nad słabszą połową płyty zakończę na dziwadle "Geborn Zu Sterben", które nie wiadomo po co stylizowane jest na numer bluesowy - to nie przystoi zespołowi grającemu industrialny metal/rock - jasne, dalej się rozkręca, ale dalsza część też nie jest jakoś szczególnie porywająca.

A pierwsza część płyty jest jak najbardziej rozpierdalająca :-) I w sumie lepiej by chyba wyszło, gdyby Oomph! wydali album 6 czy 7 kawałków. "Wer Schon Sein Will Muss Leiden" kojarzy mi się z największym chyba hiciorem Oomph! - Augen Auf - może to z uwagi na gościnny występ dziecka. A kolejnym bardzo rammsteinym numerem po "Wach Auf" jest "Die Leiter" - wokal prawie identyczny z Tilla. Poza tym warto też zwrócić uwagę na takie utwory jak otwierający album "Beim Ersten Mal Tut's Immer Weh", który przebojowością zabija całą drugą połowę płyty. Ciekawy jest też spokojny "6 Fus Tiefer"...i chyba na tym kończy się lista dobrych kawałków na tym krążku ;-)

Ogólnie płyta średnia - gdyby zostawić 6-7 numerów byłoby zdecydowanie lepiej. Ale utworów jest 13.

Ocena: 6,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz