sobota, 30 stycznia 2016

Podsumowanie 2015 - heavy/power/melodic metal

Coś słabo z heavy i power metalem w 2015 roku, zresztą patrząc na moje zestawienie można dojść do wniosku, że w tych gatunkach praktycznie nic się nie pojawiło. I niestety prawda jest taka, że nawet wydawnictwa, z którymi wiązałem jakieś nadzieje raczej okazywały się zaledwie przyzwoite. Dlatego w podsumowaniu zdecydowaną większość stanowią albumy z nurtu progressive metal (i to dość szeroko rozumianego). To trochę rozbija to ostatnie gatunkowe podsumowanie 2015 roku, ale czyni je też dużo ciekawszym niż można było się spodziewać.


01. Klone - Here Comes the Sun

Jeszcze przed rozpoczęciem publikowania poszczególnych zestawień zastanawiałem się, gdzie powinno trafić nowe wydawnictwo Klone, bo to, że powinno gdzieś trafić było pewne. Z jednej strony kapela prezentuje na nowej płycie styl bardzo podobny do tego, w którym porusza się Riverside. Jednak "Here Comes The Sun" zawiera w sobie zarówno progressive metal, jak i progressive rock, ponadto jest to nieco mocniejsze granie niż ostatni album Riverside, który umieściłem w zestawieniu rockowym. Wypadło na to, że Klone najlepiej odnajdzie się w tym podsumowaniu. "Here Comes The Sun" to zupełnie inny album niż dotychczasowe w dyskografii tej francuskiej kapeli. Nawet w wydanym w 2012 roku "The Dreamer's Hideaway" pojawiały się jeszcze jakieś ślady groove metalu, tutaj kompletnie z tego zrezygnowano. Muzycy postawili na progresję i jak dla mnie wygrali. Zdecydowanie najlepszy progressive metal/rock jaki słyszałem w 2015 roku. Jeżeli jesteście zainteresowani, to na DF można znaleźć recenzję tego materiału.

02. Enslaved - In Times

Już nie raz pisałem o tym, że są kapela, które przechodzą gdzieś obok mnie. Jedną z takich formacji jest właśnie Enslaved. Co prawda "RIITIIR" z 2012 roku już mocno zwrócił moją uwagę na ten zespół, ale dopiero "In Times" przekonał mnie do ich twórczości. Ich najnowsze dzieło jest zdominowane przez progresywny metal, w którym pojawiają się wyraźne elementy black metali i viking metalu. I choć nie lubię długi wydawnictw, tak przy trwającym 54 minuty "In Times" ciężko było mi się nudzić. Mimo tego, że poszczególne utwory to prawdziwe tasiemce (najkrótsza kompozycja trwa 8:11) to naprawdę wciągają. Kawałki w żaden sposób nie sprawiają nawet wrażenia wyciąganych na siłę, wszystko jest na swoim miejscu i naprawdę nie wiem, do czego można by się przyczepić przy "In Times".

03. Gloryhammer - Space 1992: Rise of the Chaos Wizards

Poboczny projekt Christophera Bowesa (klawiszowiec Alestorm) okazał się być strzałem w 10. Przerysowany symphonic power metal, który czerpie garściami z najbardziej stereotypowych elementów tego gatunku po raz drugi zaatakował metalową społeczność. "Space 1992" to album koncepcyjny wypełniony po brzegi momentalnie wpadającymi w ucho hiciorami. I prawdę mówiąc bałem się, że po świetnym "Tales from the Kingdom of Fife" z 2013 roku kapela pójdzie na łatwiznę po prostu wyda materiał bardzo podobny, który ponownie będzie dotyczył przerysowanego fantasy. Tymczasem muzycy przenieśli swoją historię w kosmos, to samo stało się z muzyką. "Space 1992" to prawdziwy kosmos i najlepszy power metalowy album w 2015 roku.

04. Mustasch - Testosterone

Panowie z Mustasch lubią zaskakiwać. Półtora roku po wydaniu "Thank You For The Demon" zaatakowali kolejną płytą. I przy innych formacjach można było się spodziewać, że nowy album będzie po prostu wykorzystaniem utworów, które nie załapały się na poprzednim długograju. Ta zasada oczywiście nie dotyczy Mustasch, bo "Testosterone" to kolejny rewelacyjny album w dyskografii Szwedów. Utwory są oczywiście utrzymane w charakterystycznym dla tej formacji stylu, więc poza heavy metalem możecie tu trafić na elementy stoneru i hard rocka. Warto zauważyć, że to już ósmy pełny studyjny album Mustasch, a muzycy wcale nie wyhamowują. Pod linkiem znajdziecie recenzję.

05. Paul Wardingham - The Human Affliction

Australijczyk Paul Wardingham jest znany z projektów...no raczej żadnych. I mocno mnie to dziwi, bo już jego debiutancki "Assimilate Regenerate" był świetnym wydawnictwem instrumentalnym, które rozwalało czachę. "The Human Affliction" to materiał utrzymany w podobnym stylu, instrumentalny progresywny metal ze sporą nutką nowoczesności, oczywiście nie brakuje też djentu. Nie jestem fanem materiałów instrumentalnych, ale nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mógłby psuć warstwą wokalną niesamowitą muzykę Wardinghama. Co ciekawe jest to absolutnie jednoosobowy projekt, co budzi jeszcze większy podziw. "The Human Affliction" to kawał świetnej i niebanalnej muzyki instrumentalnej, która pokazuje wielu aktualnym mistrzom gdzie ich miejsce (zwłaszcza pewnego łysego jegomościa w ciemnych okularach).

06. Tau Cross - Tau Cross

Zabierałem się za ten album prawie pół roku i w końcu przesłuchałem go porządnie dopiero po opublikowaniu zestawienia najlepszych debiutów 2015 roku i bardzo tego żałuję, gdybym zrobił to wcześniej to Tau Cross znaleźliby się na szczycie podsumowania. Kapela w swojej muzyce łączy post-punk z heavy metalem i okrasza to crustem. Całość brzmi po prostu fenomenalnie i mimo tego, że przy pierwszym odsłuchu niektóre kawałki nie do końca mi pasowało, to dalsze obcowanie z tym wydawnictwem wszystko wyprostowało. "Tau Cross" to naprawdę wydawnictwo, którego nie powinno się pomijać, bo później można żałować.

07. Rendezvous Point - Solar Storm

O Rendezvous Point pisałem już przy okazji najlepszych debiutów, więc tutaj nie będę się specjalnie rozpisywał. "Solar Storm" to z jednej strony płyta przeznaczona głównie dla wielbicieli progressive metalu spod znaku Leprous, ale z drugiej strony idąca w nieco inną stronę. Rendezvous Point nie pozwalają sobie na wycieczki w jakieś ekstremalne rejony, dzięki czemu materiał powinien okazać się bardziej przystępny dla większego grona wielbicieli progresywnego grania.

08. Nocny Kochanek - Hewi Metal

Nocny Kochanek to inne wcielenie chłopaków z Night Mistress, którzy postanowili trochę pośmieszkować i nagrali heavy metalowy album z prześmiewczymi tekstami. Muzyka na "Hewi Metal" jest prosta jak budowa cepa i raczej wypada słabo w porównaniu z dotychczasowymi wydawnictwami Night Mistress, teksty są raczej głupie i też proste. Ale przecież o to w tym wszystkim chodzi. Panowie zaprezentowali na tym albumie masę luzu, humorystyczne podejście i jednak zaserwowali kilka prawdziwych hitów. I nieważne, że część z nich była już znana od dawna (chociażby "Minerał Fiutta" czy "Andżeju..."), z niecierpliwością czekałem na ten album i jestem nim w pełni usatysfakcjonowany.


09. Symphony X - Underworld


"Underwold" to prawdziwa petarda w klimatach symfonicznego power metalu. Wydawnictwo niemalże perfekcyjne pod każdym względem. Świetnie wyważone kompozycje, które wspierane są przez wpadające w ucho refreny. Niesamowite partie wokalne Russela Allena, które świetnie się uzupełniają z chórkami, symfonicznymi wstawkami, ale też ostrą tnącymi gitarami. No właśnie, z jednej strony jest to symfoniczny power metal, ale nie brakuje tu ciężaru. Podejrzewam, że "Underworld" zadowoli nawet największych malkontentów w temacie power metalu.

10. Periphery - Juggernaut: Omega

I znowu progressive metal, ale oczywiście zmieszany ze sporą dawką djentu. Periphery wydali w 2015 roku dwa albumy, ale są one od siebie różne. "Juggernaut: Alpha" to dość delikatny materiał, natomiast "Juggernaut: Omega" ma w sobie więcej mocy, dlatego bardziej sobie cenię to drugie wydawnictwo. Ewidentnie te dwie nowe płyty sprawiają wrażenie, jakby kapela chciała pójść w trochę inną stronę niż dotychczas i chociaż nie do końca  mi się to podoba, to ciężko mi nie docenić tego dwuczęściowego materiału. Wielbiciele nieco mocniejszego podejścia do progresywnego grania na pewno docenią najnowsze wydawnictwa Periphery.

-----------------------------------------------------------
11. Impellitteri - Venom
12. The Chronicles Project - When Darkness Falls
13. Periphery - Juggernaut: Alpha
14. Enforcer - From Beyond
15. Satan - Atom by Atom
16. Hevisaurus - Soittakaa Juranoid!
17. Tad Morose - St. Demonius
18. Joe Stump - The Dark Lord Rises
19. Angra - Secret Garden
20. Leprous - The Congregation
21. Dark Moor - Project X
22. Kamelot - Haven
23. Divine Weep - Tears Of The Ages
24. Loch Vostok - From These Waters
25. Night Viper - Night Viper
26. Nightwish - Endless Forms Most Beautiful
27. Blind Guardian - Beyond the Red Mirror
28. Caligula's Horse - Bloom
29. Stratovarius - Eternal
30. Iron Maiden - The Book Of Souls

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz