niedziela, 7 marca 2010

Hysterica - Metalwar (2009)



Hysterica - Metalwar

Hysterica na myspace

Rok wydania: 2009
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Szwecja

Tracklista:
01. We Are the Undertakers 03:20
02. Halloween 03:43
03. Bless the Beast 03:46
04. Girls Made of Heavy Metal 03:07
05. Louder 02:48
06. Metalwar 03:45
07. Wreck of Society 04:38
08. The Bitch Is Back 03:04
09. Got the Devil in Me 04:23
10. Heavy Metal Man 03:37
11. Pain in the Ass 03:48

Skład zespołu:
Anni De Vil - wokal
Bitchie - gitara
RockZilla - gitara
SatAnica - gitara basowa
Hell'n - perkusja

W 2005 roku kilka dziewczyn ze Szwecji postanowiło założyć zespół. Nie chciały być popowymi gwiazdkami, ani grupą taneczną. Postanowiły, że będą grały heavy metal i zaistnieją w tym zdominowanym przez mężczyzn światku. Lekki przebłysk pojawił się dopiero w 2009 roku, kiedy to w lutym pojawił się debiutancki album Szwedek o tytule "Metalwar". Jakże barbarzyński tytuł, a okładka tego wydawnictwa, jak i sesja zdjęciowa zorganizowana przy okazji wydania tego materiały wcale nie mniej bojowe.

Już sam początek albumu jest dość mocny - kawałek "We Are The Undertakers" to całkiem przyjemny przebój, choć nie tak dobry jak kawałki umieszczone w dalszej części tracklisty. W każdym razie riff w numerze pierwszy bardzo mi się podoba, chociaż w żadnym wypadku do nowatorskich zaliczyć go nie można. W ogóle panie z Hysterica bardzo luźno podeszły do tematu i w ogóle nie czuć tutaj żadnej napinki. Po tym jak gdzieś przeczytałem (a później i zobaczyłem na youtube), że muzykantki z tego zespołu jarają się Manowarem to myślałem, że będzie prężenie mięśni i podniosłem pieśni o podłożu heavy metalowym. Ale jak widać można też grać inaczej i z takim "przymrużeniem oka" potraktować heavy metal, a raczej tru metal. Tutaj praktycznie żadnego kawałka nie należy traktować serio - są tutaj wręcz kawałki, które za każdym razem jak ich słucham poprawia mi się humor - takim utworem jest między innymi "Bless The Beast" czy "Heavy Metal Man". Tekst tego drugiego kawałka jest naprawdę zabójczy. Muzyka na tym albumie raczej do skomplikowanej nie należy - prosty jak drut heavy metal z jednostajnymi riffami, mechaniczną pracą perkusji i niezbyt wyszukanymi kompozycjami. Ale jednak coś jest w tym albumie, coś do czego chce mi się wracać. I nie jest to na pewno fakt, że zespół tworzą wyłącznie kobiety ubrane w obcisłe skórzane wdzianka. Punktem zwrotnym jest tutaj zapewne chwytliwość utworów. Bo nie można zarzucić żadnemu ze znajdujących się tutaj kawałków tego, że refreny są nijakie, czy utwory się od siebie w ogóle nie różnią. O graniu na jedno kopyto nie ma tutaj mowy - chyba, że ktoś uważa, że cały heavy metal to granie na jedno kopyto. Momentami panie z Hysterica wpadają wręcz w przebojowy hard rock. A przebojów jest tutaj dużo, wystarczy wspomnieć "Halloween", "Girls Made Of Heavy Metal" (który brzmi jak jakiś manifest muzykantek z Hysterica), "Metalwar" czy "The Bitch Is Back". Zaskakujące jest zakończenie tego albumu - jest nim utwór "Pain In The Ass". Chociaż z drugiej strony to jest tylko dowód na to, że w przypadku tej kapeli mamy do czynienia nie z wypacynkowanymi damami, ale z prawdziwymi wojowniczkami, które sypiają z toporem w ręku.

Podsumowując Hysterica to kapela, którą można brać na poważnie, ale mi przychodzi to z trudem. Traktuje tą kapelę jako ciekawostkę ze świata heavy metalu. Natomiast jeśli chodzi o sam album "Metalwar" to niczego zarzucić mu nie mogę. Jasne, nie jest to nic nowego, kawałki opierają się głównie na przebojowości. Ale czy to jest zarzut? Ja w każdym razie rozpatruje to jako zaletę. Jest tutaj kilka naprawdę świetnych numerów, które zarówno nadają się do radia, jak i rozgrzały by publikę na koncercie. Mam tylko nadzieję, że "Metalwar" to nie jest jednorazowy wybryk i za jakiś czas będę mógł się cieszyć kolejną dawką przebojowego heavy metalu spod znaku Hysterica.



Ocena: 7,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz