niedziela, 8 stycznia 2017

Podsumowanie 2016 - debiuty

W przeciwieństwie do 2015 roku mam wrażenie, że tym razem tych naprawdę dobrych debiutów było jakoś mało. Dlatego miałem lekki problem z odsiewaniem słabszych pozycji. I nie oszukujmy się, niektórzy z debiutantów to tacy...hm..."debiutanci". W sporej części kapele, które znajdziecie poniżej reprezentowane są przez doświadczonych muzyków. Jedni albo postanowili zrobić skok w bok, inni po prostu musieli szukać nowego zajęcia po opuszczeniu macierzystej kapeli. Jednak nie będę się bawił w rozróżnianie, który debiut jest bardziej debiutem od drugiego, bo nie o to tutaj chodzi. Finalnie zebrałem top 10 + 5 albumów w grupie pościgowej.


01. Abbath - Abbath
(black metal)

Mam wrażenie, że odejście z Immortal wyszło Abbathowi na dobre. O ile jego kolega Demonaz dopiero teraz ujawnił, że powstaje nowa płyta Immortal, to Abbath już w styczniu 2016 zaprezentował bardzo dobry solowy materiał. Utwory zawarte na płycie "Abbath" to żadna nowość, tzn. są to nowe kompozycje, ale brzmiące jak Immortal. Nie można w tym przypadku narzekać na nudę, bo każdy z numerów zawartych na solowym albumie Abbatha po prostu kopie dupę. Ciekawe, czy Demonaz z Immortal będzie w stanie to przebić.

02. Sentient Horror - Ungodly Forms
(death metal)

O Sentient Horror pisałem już przy okazji najlepszych grudniowych premier, więc całkiem niedawno. Ta świeża amerykańska grupa stylistycznie porusza się w klimatach staroszkolnego death metalu. Szwedzka szkoła wyziera tutaj z każdej kompozycji. Obowiązkowa pozycja dla wielbicieli takich formacji jak Dismember, czy Entombed. RECENZJA

03. Westfield Massacre - Westfield Massacre
(groove/alternative metal/metalcore)

Debiutancki album Westfield Massacre był dla mnie pewną niespodzianką. Jeżeli pamiętacie grupę Divine Heresy, to zapewne pamiętacie również wokalistę Tommy'ego Vexta. Album "Westfield Massacre" to klimaty bardzo podobne do Divine Heresy. Ponownie mamy mieszankę groove metal i metalcore, a wszystko to okraszone jest pewną dawką nu-metalu. Ciężkie groove metalowe zwrotki są przecinane melodyjnymi i przebojowymi refrenami. To co zwykle uznałbym za minus tutaj wypada na plus. I faktycznie dzięki temu kontrastowi zawartość pierwszej płyty "Westfield Massacre" wypada bardzo dobrze.

04. Mentor - Guts, Graves and Blasphemy
(black metal/thrash metal)

Ten materiał to był strzał w ryj dosłownie znikąd. Mentor to grupa złożona z muzyków Thaw (żeby być precyzyjnym, to jeden z nich już nie gra w Thaw) oraz wokalisty JD Overdrive. I co wychodzi takiego połączenia? Muzyka zupełnie inna wspomnianych powyżej kapel. "Guts, Graves and Blasphemy" to po prostu strzał w mordę. Prawdziwa perełka dla wielbicieli mieszania black metalu z thrashem, ale z dodaną do tego wszystkiego szczyptą crustu. Po prostu palce lizać. Zdecydowanie jedno z najlepszych wydawnictw na polskiej scenie metalowej w 2016 roku.

05. Cane Hill - Smile
(nu-metal/industrial metal)

Cane Hill to młoda formacja z USA, która należy do powiększającego się grona kapel, które próbują wskrzesić nu-metal. W swojej muzyce dokładają elementy industrialnego metalu. Materiał zebrany na "Smile" udowadnia, że nu-metal to nie tylko Limp Bizkit, czy Linkin Park. To również pełne energii granie pozbawione rapowanych wstawek, czy przebojowych refrenów. Tutaj mamy sporą dawkę agresji, całą masę energii oraz wsparcia ze strony elektroniki, nie brakuje też dosadnego przekazu.

06. Charm Designer - Everlasting
(gothic/doom metal)

Charm Designer to kapela z dalekiej Kolumbii, a jednak brzmi jakby miała dużo wspólnego z portugalskim Moonspell. Stylistyka, w jakiej grupa się porusza brzmi wręcz bliźniaczo podobnie do tego, co prezentuje Moonspell. "Everlasting" to świetna mieszanka gotyckiego grania z elementami doom metalu. I jak zwykle nie przepadam za pierwszym, jak i za drugim gatunkiem, to jednak Charm Designer potrafili je podać w bardzo atrakcyjnej formie, która z miejsca przekonała mnie do zawartości albumu "Everlasting". RECENZJA

07. Triagonal - Dichotomy Of Mind
(heavy metal/death metal)

Przyszła pora na łódzką kapelę Triagonal, w której skład wchodzą sami doświadczeni muzycy. Grupa dowodzona przez Remigiusza Mielczarka wydając "Dichotomy Of Mind" po prostu zamiotła konkurencję. Proponowany przez nich heavy metal zmieszany z death metalem momentalnie wpada w ucho. Muzyka na pierwszy odsłuch wydaje się prosta, wręcz toporna, ale bardzo łatwo jest się wkręcić w ten nieco rock'n'rollowy styl podania mieszanki heavy/death metalu. Ile bym nie słuchał tego materiału, to kojarzy mi się z aktualną twórczością Debauchery. RECENZJA

08. Oracles - Miserycorde
(mdm)

Oracles to nowa grupa znanych muzyków. Skąd znanych? Głównie z formacji Aborted. Ale Oracles to pewnego rodzaju supergrupa zrzeszająca w swoich szeregach muzyków wspomnianego Aborted, System Divide, Abigail Williams oraz Dimlight. To nie jest zwykły mdm, jakich wiele na rynku. Tutaj ta stylistyka dużo bardziej przypomina lekko ułagodzoną wersję Aborted, w której jako dodatek figurują żeńskie wokale w refrenach. W efekcie tego w zwrotkach dostajemy istną rzeźnię, a w refrenach mamy kojące dźwięki. Czy ten kontrast przeszkadza? W tym konkretnym przypadku ani trochę. Tylko liczę na to, że "Miserycorde" nie będzie pierwszym i zarazem ostatnim wydawnictwem Oracles, bo wiadomo jak to bywa z supergrupami.

09. Nerville - The Grand Design
(progressive metal/rock)

Nerville to podobnie jak Triagonal grupa wywodząca się z Łodzi. Ci młodzi muzycy zdecydowali się spróbować swoich sił w graniu progresywnego metalu, niekiedy przechodzący w lżejsze rockowe klimaty. I pisząc to nie mam na myśli grania w stylu Riverside. Muzycy Nerville grają zdecydowanie ciężej i nie boją się używać growlu. "The Grand Design" to album bardzo profesjonalny jak na młodą i debiutującą grupę nie podpiętą pod żadną dużą wytwórnię płytową. Mam nadzieje, że w przyszłości jeszcze nie raz usłyszę o Nerville. RECENZJA

10. Bad Omens - Bad Omens
(melodic metalcore)

Bad Omens to amerykańska grupa, która udowadnia, że wcale nie trzeba grać niczego nowego, żeby zostać zauważonym. Metalcore w wykonaniu tej formacji to mieszanka dobrych i sprawdzonych patentów. Mamy stylistykę kojarzącą się z Architects, Of Mice & Man, czy The Amity Affliction. Czy Bad Omens próbują tutaj wprowadzać coś swojego? Nie bardzo. Ale znane i lubiane patenty potrafią wykorzystać w naprawdę interesujący sposób.

-------------------------------------------
11. Eris Is My Homegirl - For The Most Beautiful One
12. With Different Eyes - Inevitable
13. Thunderwar - Black Storm
14. Maschinist - Willkommen
15. I Am Noah - The Verdict

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz