wtorek, 21 stycznia 2014

Podsumowanie 2013 - rock

Zestawienie dotyczące rocka przysporzyło mi wiele kłopotu. Przede wszystkim dlatego, że mało w 2013 słuchałem rocka, czy hard rocka. W związku z tym zdecydowałem się wrzucić do tego zestawienia bardziej również około rockowe albumy i tak udało mi się zebrać 15 pozycji, które chciałem wyróżnić, i do których często wracałem kiedy miałem ochotę na coś lżejszego.


01. Beastmilk - Climax

Przeglądając różne zestawienia zacząłem się zastanawiać - czym jest ten cały Beastmilk? Album "Climax" widziałem wielokrotnie wyróżniany wśród najlepszych wydawnictw ubiegłego roku. Sprawdziłem i przez kilka pierwszych obrotów nie mogłem się oderwać. Post-punk najwyższej próby. Do tego ze świetnym Kvohstem na wokalu. Czy można chcieć czegoś więcej? "Climax" to nie tylko nostalgiczny powrót do przeszłości, ale też dowód na to, że post-punk jeszcze żyje i ma się świetnie. 

02. Joe Satriani - Unstoppable Momentum

Satriani powrócił i to w wielkim stylu. "Unstoppable Momentum" to prawdziwa perła gitarowego grania, bardzo różnorodny materiał świetnie sprawdzający się na żywo. Kompozycje pełne fantazji i eksperymentów na długo zapadają w pamięć. Praktycznie nowy album nie odstaje jakościowo od największych osiągnięć Satrianiego. Joe niczym świetnie wyszkolony iluzjonista serwuje kolejne numery i sprawił, że długo nie mogłem wyjąć "Unstoppable Momentum" z odtwarzacza.

03. Airbourne - Black Dog Barking

Długo nie mogłem się przekonać do tej australijskiej formacji. Dopiero kilka utworów z tego albumu sprawiło, że postanowiłem zapoznać się z wcześniejszymi dokonaniami Airbourne. Panowie powoli wyrastają na godnych następców ACDC. "Black Dog Barking" to prawdziwa kopalnia hard rockowych hitów, mimo tego, że wielbiciele wcześniejszych wydawnictw Airbourne trochę kręcą nosem, kiedy słyszą o tym wydawnictwie.

04. Black Star Riders - All Hell Breaks Loose

Nostalgiczny powrót do przeszłości, kiedy to triumfy święciła kapela Thin Lizzy. Nic dziwnego, że muzyka Black Star Riders przypomina muzykę Irlandczyków - wszak w skład tej formacji wchodzi zdecydowana większość muzyków Thin Lizzy. Prawdziwa gratka dla wielbicieli wspomnianej kapeli.

05. Church Of Misery - Thy Kingdom Scum

Church Of Misery można by prezentować jak kapelę, która gra stoner rocka, tak jak powinno się to robić. "Thy Kingdom Scum" to prawdziwie perfekcyjny stoner rock zmieszany w odpowiednich proporcjach z doomem. Wszystko to oczywiście podane w bardzo klimatyczny sposób. I jak zwykle album poświęcony jest legendarnym gangsterom.

06. Blood Ceremony - The Eldritch Dark

Okultystyczny/psychodeliczny rock pełną gębą. Blood Ceremony swoją muzyką nawiązują również do doom metalowych gigantów z lat 80-tych. Nie ma tu miejsca na skoczne melodyjki, jest za to naturalny, odbarwiony starym kurzem mrok. Prawdziwie klimatyczna pozycja dla wielbicieli rocka z lat 60/70-tych i doom metalu z lat 80-tych.

07. Kylesa - Ultraviolet

"Ultraviolet" to mieszanka wybuchowa, w której skład wchodzi przede wszystkim stoner rock oraz dodatki w postaci doomowych i sludge'owych zagrywek. Mimo takiego rozpasania gatunkowego utwory zawarte na tym albumie są mocno skoncentrowane i krótkie. Dzięki temu materiał nie sprawia wrażenia rozwleczonego i przy jego odsłuchu nie da się nudzić.

08. Leash Eye - Hard Truckin' Rock

Do samego końca zastanawiałem się, czy ten album powinien trafić tutaj, czy do zestawienia dotyczącego heavy metalu. Ale ostatecznie zasugerowałem się tytułem "Hard Truckin' Rock". Leash Eye to polski reprezentant w tym topie prezentujący mieszankę hard rocka z southern rockiem. Co prawda zdecydowanie dłużej mi przyszło przekonywać się do nowego albumu niż do "V.I.D.I", ale jest to kawał bardzo dobrego grania. I jak się szybko okazuje materiał jest wypełniony sporą ilością hitów.

09. Tracer - El Pistolero

Tracer to takie moje małe odkrycie - do tej pory nie zetknąłem się z tym zespołem. Australijska kapela grająca bardzo żywego stoner rocka zmieszanego z hard rockiem. Może nie jest to materiał zaskakujący świeżością, czy zawierający eksperymenty muzyczne, ale po prostu "El Pistolero" to świetna płyta do wielokrotnego słuchania.

10. The Poodles - Tour De Force

The Poodles wracają powoli do formy, czego dowodem jest właśnie "Tour De France". Zawartości nowego albumu jeszcze trochę brakuje jakościowo do dwóch pierwszych wydawnictw Szwedów, ale ewidentnie są na dobrej drodze. "Tour De France" to po prostu melodyjny hard rock w bardzo przebojowym wydaniu z kilkoma prawdziwymi hitami. Mam nadzieję, że kolejny album The Poodles będzie jeszcze lepszy i znacznie zbliży się do "Metal Will Stand Tall".

------------------------------------------------
11. Jex Thoth - Blood Moon Rise
12. A Pale Horse Named Death - Lay My Soul To Waste
13. Black Water Rising - Pissed and Driven
14. Horisont - Time Warriors
15. Elvis Deluxe - The Story So Far

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz