czwartek, 12 sierpnia 2010

Mictlantecuhtli - Pillars of Silence (2004)



Mictlantecuhtli - Pillars of Silence

Mictlantecuhtli na myspace

Rok wydania: 2004
Gatunek: black metal/thrash metal
Kraj: USA


Tracklista:
01. Blood of Kings
02. Pillars of Silence
03. One Last Battle
04. Return of the Black Feathered Serpent
05. Eternal
06. Broken Shields
07. My Darkest Empire
08. Heart of the Sun
09. Solar Snake

Krążek otwierają bojowe bębny z nieco brudnym riffem. Zresztą miałem na początku wrażenie, że będzie to garażowe granie, na szczęście to tylko mylne wrażenie towarzyszące pierwszym dźwiękom. Już w "Blood Of Kings" da się zauważyć, że Mictlantecuhtli to nie tylko black metal, ale mieszanka z thrashem - tak jak wspominałem wcześniej obydwaj gitarzyści są ewidentnie thrashowi. Ale nie można narzekać na brak black metalu, bo tego przede wszystkim dostarczają wokalista i perkusista. Co ciekawe na krążku fragmenty instrumentalne, bo chyba nie wszystkie można nazwać solówkami - są zagrane bardzo technicznie, tzn. nie mamy np. 20 sekundowej łupaniny, po której wchodzi wokalista. Wszystkie te wstawki instrumentalne są jakby stonowane. Na MA wyczytałem, że wokal przypomina trochę Abbatha z Immortal - i rzeczywiście. Jak włączyłem losowy utwór Immortal to ciężko się oprzeć wrażeniu, że wokalnie Abbath i Cuauhtemoc są do siebie podobni. Na krążku znajduje się jeden numer całkowicie instrumentalny - "Eternal" - czuć w nim epickość, ale stanowi on tylko wprowadzenie do kawałka "Broken Shields". Ogólnie rzecz biorąc jest to solidny krążek, ale niestety nic więcej - może drugi będzie zdecydowanie lepszy. Tutaj wystawiam ocenę 7,5/10 - bo 7 to za mało, a 8 to za dużo.
Najlepsze utwory to "Blood Of Kings", "One Last Battle", "My Darkest Empire" i "Broken Shields".

Jest nawet klip promujący debiut Mictlantecuhtli:
Mictlantecuhtli - One Last Battle

Ocena: 7,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz