czwartek, 26 listopada 2009

Dinosaurs Like Guccipants - You And The City (2009)


Dinosaurs Like Guccipants - You And The City

Dinosaurs Like Guccipants na myspace

Data wydania: 16.04.2009
Gatunek: electro/hardcore/insturmental/trancecore/experimental
Kraj: Niemcy

Tracklista:
01. Clear Air Turbulence
02. Cocktailparty until tomorrow
03. I am the Headline
04. Its raining, now you are alone
05. My shadow tries to fly away
06. Streetcar vs. Spacerocket
07. Yeah! The new Computerstore
08. Morphodrome
09. love me baby, shorter
10. Gone astrey in Los Angeles
11. Cold Mountain Island
12. You should never eat Dextro-Energyy
13. The next Train has been cancled
14. 24/7 Poppers

Dinosaurs Like Guccipants to młody zespół pochodzący z Monachium. Do tej pory wydali jedynie epkę "SweetBoyEffect", która swoją premierę miała w roku 2008. Od tamtej pory band pracował nad materiałem na pełny LP, w marcu 2009 przekazali na swojej stronie najważniejsze informacje dotyczące nadchodzącego wydawnictwa - miało się ukazać 16 kwietnia 2009.

Ten album to dla mnie jedna wielka zagadka. Sięgnąłem po niego głównie dlatego, że wyczytałem w sieci, że muzyka tego bandu to połączenie hardcore'a z muzyką elektroniczną. Przez to, że to bardzo niestandardowy album musiałem do niego podchodzić kilka razy, żeby w końcu przez niego przebrnąć. Jeśli ktoś zna elektroniczne wstępy, które towarzyszą niektórym albumom deathcore’owym to muzyka zawarta na "You And The City" nie będzie dla niego żadnym zaskoczeniem. Bo cały ten album składa się właśnie z takich utworów – oczywiście nie są to 30-sekundówki, ale pełne kawałki trwające nawet po 8 minut. Nie chcę się tutaj bawić w opisywanie tych utworów, bo nawet nie potrafiłbym tego zrobić – są to kawałki elektroniczne z breakdownami. Ale nie jest to elektronika dyskotekowa, nie jest to też industrial. Myślę, że trancecore, czy electrocore to najlepsze określenia tego co dzieje się na tym wydawnictwie. W każdym razie w tym graniu jest naprawdę duża dawka energii i mogę spokojnie powiedzieć, że jest to album wręcz idealny do słuchania go w tle. Nie trzeba się tutaj na niczym skupiać, muzyka sama wciąga. Na myspace zespołu jest tylko jeden utwór z tego albumu – "Yeah! The New Computerstore", z tymże nie jest to utwór reprezentatywny. Dużo bardziej podobają mi się "Clear Air Turbulence", "Cocktailparty Until Tomorrow", "Morpodrom" czy "Cold Mountains Island".

Album polecam wyłącznie tym, którym podobają się elektroniczne wstępniaki do deathcore’owych wydawnictw. Ewentualnie tym, którzy lubią elektroniczne dźwięki zagrane z polotem i z dużą dawką świeżości. Mnie "You And The City" wciągnął, ale idealnie się go słucha w tle podczas innych zajęć.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz