niedziela, 31 stycznia 2010

Dirge Within - Force Fed Lies (2009)



Dirge Within - Force Fed Lies

Dirge Within na myspace

Data wydania: 01.09.2009
Gatunek: thrash metal/metalcore
Kraj: USA

Tracklista:
01. Self Medicate
02. Forever the Martyr
03. Force Fed Lies
04. Confession
05. Spit
06.New Disease
07. Last Goodbye
08. As I Walk
09. Inhuman
10. Saint of Humanity
11. Complacency

Kolejny debiut z USA. Skuszony połączeniem thrashu z metalcorem bez większego zastanowienia sięgnąłem po ten album. Wiązałem z nim duże nadzieje, w końcu połączenia na linii thrashu z metalcorem nie są zbyt częste, ale jeśli już coś takiego się pojawia okazuje się strzałem może nie w 10, albo przynajmniej w 9 albo 8. Czy podobnie jest z Dirge Within?

Początkowo myślałem, że będzie to jeden z ciekawszych albumów tego roku - i muzycznie jest na pewno w czołówce. Co przekreśla szanse tego LP na wysoką ocenę? To samo co niszczy tegoroczny album Divine Heresy. Czyli melodyjne refreny. Niestety, ale jest to przekleństwo takich zespołów. Muzycznie wymiatają, grają agresywnie, ale nie unikają melodii. Wokalnie niszczą, ale tylko w zwrotkach, w refrenach dzieje się coś niedobrego - nagle wokalista traci jaja i zaczyna śpiewać melodyjnie. Natomiast zespół pozuje na grupę nie wiadomo jak groźnych ludzi. Co prawda nie są to "emo-refreny", ale refreny z czystym wokalem - no chyba, że tak teraz brzmią thrashowe wokale. Płyty słucha się całkiem nieźle, ale pewnie po kilku odsłuchach przepadnie w otchłań zapomnienia i tyle. I dlaczego taka dobra muzyka została zmarnowana przez wokal? A raczej przez refreny? Album oceniam na jakieś 6/10, bo mimo wszystko słucha się go nawet nieźle. Nawet nie wiem komu go polecić, może tym, którym spodobało się Divine Heresy.

Klipy promujące album:
Dirge Within - Forever The Martyr
Dirge Within - Confession

Ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz