niedziela, 31 stycznia 2010

The Dead Lay Waiting - We Rise (2010)



The Dead Lay Waiting - We Rise

The Dead Lay Waiting na myspace

Data wydania: 25.01.2010
Gatunek: metalcore/death metal
Kraj: UK

Tracklista:
01. Anxiety of an Obsession
02. 50S
03. I'll Hunt You Down
04. You Look Better When You're Dead
05. What We've Done
06. Set Me Free
07. We Rise
08. Just in Time
09. We Stand as One
10. The Last Stand
11. I Will Return
12. Show Your Worth

Jest to debiutancki LP tej brytyjskiej kapeli. Okładka odrzucająca na kilometr i śmierdząca emo-pitoleniem zmieszanym z imażem panienek z Tokio Hotel. Wręcz nie mogłem się doczekać aż sprawdzę co tak naprawdę kryje się pod tą okładką - bo jak wiadomo nie należy oceniać albumu po okładce.

Ten album składa się tak naprawdę z dwóch części - jedna część to naprawdę porządny metalcore/deathcore, którego słucha się naprawdę dobrze. Jest dużo ciekawych zagrywek, trochę beatdownów przygniatających do ziemi. I dużo czadu, parcia do przodu i nie oglądania się za siebie. A druga część to emo-refreny, które sprawiają, że przy ostrych partiach wyglądają wręcz karykaturalnie. Czym innym są czyste wokale w stylu jaki zaprezentowali panowie z Onward To Olympas, a czym innym są właśnie emo-refreny proponowane przez The Dead Lay Waiting w niektórych kawałkach (na szczęście nie występują w każdym kawałku). I tak z jednej strony mamy świetny "50S", a obok niego taki "Anxiety Of An Obsession" z przebojowym emo-refrenem. Normalnie dwa różne światy. Nie wiem kompletnie jak ocenić ten album – niby są kawałki pozbawione emo-refrenów i te są całkiem niezłe, chociaż nie wnoszą nic nowego. Z drugiej strony mamy właśnie te numery z emo-refrenami, które rzutują na odbiór tego materiału. Cholernie nierówne wydawnictwo – z jednej strony zespół brzmi jakby chciał grać ostro, a z drugiej brzmi tak, jakby ich celem było zaistnienie w jakiejś stacji radiowej puszczającej popularne kawałki. W takim razie daję dwie oceny:

Bez przebojowych kawałków – 7/10
Z przebojowymi kawałkami – 3/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz