środa, 15 kwietnia 2015

Anaal Nathrakh - Desideratum (2014)

Anaal Nathrakh - Desideratum

Data wydania: 24.10.2014
Gatunek: industrial black metal/grindcore
Kraj: UK

Tracklista:
01. Acheronta Movebimus
02. Unleash 
03. Monstrum in Animo
04. The One Thing Needful
05. A Firm Foundation of Unyielding Despair
06. Desideratum
07. Idol
08. Sub Specie Aeterni (Of Maggots and Humanity)
09. The Joystream
10. Rage and Red
11. Ita Mori

Skład:
Dave Hunt - wokal
Mick Kenney - gitara, gitara basowa, programowanie

Kapelę Anaal Nathrakh będzie można zobaczyć podczas Asymmetry Festival 2015.

Formacja Anaal Nathrakh to praktycznie od zawsze był dwuosobowy projekt (pomijając pierwsze dwa lata działalności), któremu nie straszne były ścieżki prawdziwej metalowej ekstremy. Początkowo muzycy grali piwniczny black metal pełen brudu i amatorskiego brzmienia (oczywiście zabieg celowy). Kapela przez lata zmieniała swój styl, a przy czwartym studyjnym wydawnictwie zaczęła włączać do swojego repertuaru industrialne elementy. "Desideratum" to już ósma płyta Brytyjczyków z Anaal Nathrakh.

Przyznam od razu, że Anaal Nathrakh to dla mnie marka, która nigdy nie zawodzi. Może nie często sięgam po ich starsze wydawnictwa, ale każdy kolejny nowy album tej formacji przyjmuję z otwartymi ramionami. Najnowszy materiał ukrywający się pod tytułem "Desideratum" powalił mnie momentalnie. Chociaż w pełni doceniłem go dopiero kilka miesięcy po premierze. Bez owijania w bawełnę - "Desideratum" to jeden z najczęściej słuchanych przez mnie albumów wydanych w 2014 roku. Dlaczego akurat ten? No cóż. Kompozycje zawarte na tej płycie to prawdziwa petarda, nie ma tutaj ani jednego elementu, na który mógłbym narzekać. Zawartość "Desideratum" to prawdziwa jazda bez trzymanki od pierwszej do ostatniej sekundy. Mocno industrialny wstęp w postaci instrumentalnego utworu "Acheronta Movebimus" już jako tako nakierowuje na rejony, jakie Brytyjczycy chcieli eksplorować na tym wydawnictwie. Każda kolejna kompozycja pełna jest black metalowej surowizny zmieszanej z industrialną sterylnością i zagranej z grindcore'owym szaleństwem. Co to oznacza? Że nie jest to wydawnictwo dla wielbicieli black metalu jako takiego, ani też dla prawdziwych grindcore'owych wyjadaczy. Za to industrialne świry będą pożywiać się zawartością "Desideratum" z prawdziwą lubością i z każdym kolejnym odsłuchem coraz bardziej doceniać tę niecodzienną strawę.


Na najnowszym wydawnictwie Anaal Nathrakh praktycznie wszystko jest na swoim miejscu. Jest zabójcze tempo, mroczny klimat, świetne partie wokalne (zarówno ryki, krzyki, growle, jak i czyste partie, które świetnie kontrastują z całością), elektronika, no i przede wszystkim pierdolnięcie. Tego nie brakuje. A wszystko to dzięki zabójczej mieszance jaką kapela serwuje od kilku albumów, ale dopiero na tym jestem w stanie w pełni ją docenić. "Desideratum" to ekstrema najwyższej klasy. I niech nikt mi nie mówi, że czyste partie wokalne, które momentami pojawiają się w kilku kawałkach zaburzają atmosferę totalnej anihilacji tworzoną przez warstwę muzyczną. Owszem te wokale Hunta kontrastują z całością, jak i nadają jej dodatkowej głębi. W dwóch słowach "Desideratum" to czysty rozpierdol.

Na swojej najnowszej płycie muzycy Anaal Nathrakh nie biorą jeńców, serwują prawdziwą metalową ekstremę wspartą o sporą dawkę elektroniki. W sieci często można spotkać się z krytyką tego wydawnictwa, dotyczy ona głównie nadmiaru elektroniki, która psuje "Desideratum" i kapela zaczyna zjadać swój własny ogon. No cóż, nie da się każdemu dogodzić. Wielbiciele "czystego" (jak brudna, zasyfiona piwnica) black metalu na pewno będą psioczyć, bo jednak Anaal Nathrakh na swoim nowym wydawnictwie obracają się w dość sterylnych klimatach. Ale co z tego, skoro z każdego zawartego na "Desideratum" kawałka wyziera prawdziwa wściekłość? A przecież o to tutaj chodzi, tu nie ma być filozoficznych treści, to nie jest muzyka do kontemplacji nad kruchością życia. Tu ma być napierdol najwyższe klasy i tak też jest. Jednak przestrzegam, jeżeli słysząc elektronikę dostajecie spazmów to polecam omijać najnowsze dzieło Anaal Nathrakh.

Ocena: 9,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz