niedziela, 14 października 2012

Na skróty - odcinek 15

Kolejny jubileuszowy odcinek "Na skróty" poświęcam trzem materiałom demo, które nagrane zostały przez trzy polskie formacje - Defying, Inset oraz Inhumanity. Wszystkie demówki są jeszcze świeże, bo ich premiery miały miejsce w 2012 roku - każda z kapel ma w sobie coś ciekawego i na pewno każda z nich ma szansę wnieść coś ciekawego do polskiej sceny metalowej. Zapraszam do lektury trzech krótkich recenzji:

- Defying - Portraits (demo)
- Inset - demo
- Inhumanity - Pre-production Demo 2012

Defying - Portraits (demo)
(progressive metal; 2012; Polska)
Defying na facebooku

Defying to młoda polska kapela, która rozpoczęła swoją działalność w 2008 roku, ale dopiero w 2010 roku zarejestrowała pierwsze utwory. Największą bolączką muzyków było zebranie odpowiedniej ekipy, ale to na szczęście się udało. Założycielami Defying byli Rafał Warniełła (gitara) oraz Tomasz Semeniuk (perkusja). Do składu dołączyli Paweł Siemaszko (gitara basowa) oraz Dominik Pliszko (gitara) - jego miejsce zajął nieco później Piotr Stępiński. Dopiero na sam koniec skład uzupełnił wokalista Marcin Bielski. Swoje pierwsze demo formacja nagrała w 2010 roku - składają się na nie trzy utwory. Druga demówka zatytułowana "Portraits" zawiera cztery kompozycje (wszystkie nowe). Utwory są utrzymane w spokojnych klimatach, w sumie okładka bardzo dobrze oddaje atmosferę materiału zawartego na demówce. Z początku wokal Marcina Bielskiego bardzo mocno mi się kojarzył z tym Barlowa - zwłaszcza ze spokojniejszych kawałków Iced Earth. Takie przynajmniej skojarzenia miałem na początku utworu "Portraits" - później, kiedy muzycznie jest mocniej, to i wokal zaczyna być mocniejszy. Chociaż nie wiem, czy to wina finalnego miksu, ale wokal w pewnym momencie schodzi na dalszy plan. W każdym razie utwór tytułowy (i zarówno rozpoczynający demówkę) jest zdecydowanie najlepszy. Jest zdecydowanie najbardziej różnorodny. Następujący po nim "In Her Eyes" to dwuminutowy przerywnik instrumentalny, który prowadzi do kawałka "Mismatch". Ten kawałek nie jest już tak zmienny jak "Portraits" - muzyka jest spokojna, a wokal właśnie schowany za spokojną muzyką. Trochę to drażni, bo słuchając tego numeru miałem wrażenie, że najpierw był pomysł na kawałek wyłącznie instrumentalny, a ostatecznie jednak zdecydowano się, że można by wstawić wokal. Finalnie nie jest to numer zły, ale nie można aż tak bardzo na bok spychać partii wokalnych. Demówkę zamyka utwór "Perdition" - z początku znowu wokal jest schowany, ale to ewidentnie zamierzone działanie - dopiero kiedy instrumentaliści zaczynają grać zdecydowanie energiczniej to wokal również zaczyna się wybijać ze snu. Prawdę mówiąc ten ostatni kawałek niby trwa ponad 4 minuty, ale jakoś szybko przemija. Finalnie demówka jest po prostu dobra - nie jest słaba, ani średnia, ale też nie jest niczym nadzwyczajnym. Jak dla mnie kapela musi się określić, czy chce pozostać kapelą instrumentalną, czy też zamierza bardziej dociążyć wokalistę. Niestety odpowiedzi na tę kwestię na demówce nie słychać. I tak jak już wspomniałem zdecydowanie spośród tych czterech kawałków najbardziej wybija się "Portraits" - kompozycja najbardziej złożona i różnorodna.

Nota: 6,5/10


Inset - demo
(death metal; 2012; Polska)
Inset na facebooku

Inset to polska formacja, której założycielami byli Dariusz Kaczorowski (gitarzysta) oraz Paweł Adamowicz (basista). W tym momencie kapela liczy już 5 muzyków. Na swoim koncie Inset mają póki co tylko to demo zawierające 4 utwory, których łączny czas trwania to niespełna 16 minut. Sam materiał to porządny death metal z progresywnymi ciągotami. Kawałek otwierający demówkę to intro zatytułowane..."Intro". Wstępniak z początku spokojny kończy się wymianą ognia - kapela jakby chciała ostrzec słuchacza, że zaraz zacznie się death metalowa łupanina. Jednak aż tak ostro nie jest - kawałek "Sunday Hordes" jest naprawdę dobry, chociaż nie jest to death metal, który przygniata do samej ziemi, a po tym kiedy się kończy trzeba zbierać zęby z ziemi. Natomiast numer "Touch Of Life And Death" jest trochę zbyt jednostajny, na szczęście ratuje go galopada w środku utworu. Demówka ma zaledwie trzy kompozycje, więc trzeba pokazać jak najwięcej - nie wiem, czy raczej spokojne granie, które stanowi większość numeru "Touch Of Life And Death" to dobry pomysł. Ale na szczęście spokojnie jest tylko do połowy, później już jest zdecydowanie ciekawiej. Za to zamykający demówkę "Last Breath Before Us" to już całkiem przyjemna rzeźnia z dobrym riffem. Ciężko mi wybrać najlepszy kawałek z tej demówki (chociaż "Last Breath Before Us" wypada najlepiej) - każdy coś w sobie ma, materiał jest profesjonalnie zmiksowany, w związku z tym brzmienie jest takie jakie powinno, wokalista też daje radę. Dobra demówka, która udowadnia, że polska scena death metalowa ma się bardzo dobrze.

Nota: 7,5/10


Inhumanity - Pre-production Demo 2012
(experimental/death metal; 2012; Polska)
Inhumanity na facebooku

Inhumanity to białostocka kapela, która rozpoczęła swoją działalność w 2008 roku. Jest to projekt jednoosobowy, w związku z tym nie ma problemu z opisem składu - stanowi go tylko Tom D. (Tomasz Dziekoński), który odpowiada za wszystko na demówce. Jest to już drugi materiał demo zarejestrowany przez Inhumanity - pierwszy powstał w 2009 roku (zawierał 5 utworów). Demo z 2012 roku zawiera 3 kawałki instrumentalne (nie wliczam tych pojedynczych okrzyków) - łączny czas trwania materiału to niecałe 10 minut. Granie jest jak najbardziej ciekawe - zwłaszcza połączenie go z elektroniką. Te pojawiające się czasami krzyki wydają mi się kompletnie zbędne, bez tego materiał byłby tak samo dobry. Szkoda, że za wszystko odpowiada tutaj jedna osoba - chociaż słuchając tego materiału chciałbym, żeby to był taki nasz rodzimy Senmuth. Ale może gdyby w skład kapeli wchodzili jeszcze inni muzycy to byłaby większa szansa na rozwój kapeli - wszak każdy z muzyków mógłby przemycać jakieś swoje pomysły, itp. W tym przypadku fakt, jest pomysł, jest nawet dobre wykonanie, ale obawiam się, że na demówkach może się skończyć - oczywiście nie życzę tego Inhumanity. Ale muszę przyznać, że kompozycje znajdujące się na tym materiale brzmią naprawdę ciekawie i wszystko brzmi zdecydowanie bardziej profesjonalnie niż niektóre kapele, które mają podpisane kontrakty płytowe. Nie wiem, czy ten eksperymentalny death metal z dużą dawką elektroniki został wypracowany właśnie na tym materiale demo, ale jeśli tak to dobrze by było dalej ciągnąć ten styl i coraz bardziej go rozwijać. Na pewno jest to bardzo ciekawa kapela na polskiej scenie.

Nota: 6/10

1 komentarz:

  1. Ihumanity troszkę bardziej pocisnąłem, a za Defying jeszcze się nie zabrałem, a na WAFP muszę o nich skrobnąć. Swoją drogą ciekawe zestawienie, ciekawego grania. ;)

    OdpowiedzUsuń