Hyperial - Industry EP
Data wydania: 2012
Gatunek: blackened death metal
Kraj: Polska
Tracklista:
01. Of Concrete and Ash Age 04:10
02. Rotted Society 04:47
03. Toxic Secretion of Being 05:44
04. Industry 03:32
05. MMXII-MMXXX 01:15
06. The Eternal Paradise of the Illusion 03:33
Skład kapeli:
Grochu - wokal, gitara
Kula - gitara
Aneta - klawisze
Artur - gitara basowa
Bocian - perkusja
Nie mam w zwyczaju recenzować epek w oddzielnych postach, takie wydawnictwa trafiają do kolejnych odcinków "Na skróty" - niestety w przypadku Hyperial nie potrafiłem się zmieścić w krótkiej formie opisowej, dlatego postanowiłem tekst wrzucić jako osobną recenzję.
Dwa lata temu kapela polska kapela Hyperial wydała swój debiutancki album zatytułowany "Sceptical Vision". Do tego scoverowali jeden z numerów Danziga, który to cover trafił na kompilację "The Dark Side Of The Blues". Od tamtej pory jakoś zrobiło się o kapeli cicho - mimo dobrych opinii dotyczących debiutanckiego albumu Hyperial, które pojawiały się zarówno w prasie, jak i w internecie. Jest to dla mnie niezrozumiałe, że w Polsce nie znalazła się żadna poważniejsza wytwórnia, która by chciała podpisać kontrakt z Hyperial. Ale widocznie tak też było. W każdym razie w końcu coś się zaczęło dziać - kapela zarejestrowała materiał na epkę.
Na "Industry" trafiło 6 utworów, które łącznie trwają lekko ponad 23 minuty. Czytając list przewodni od kapeli można się spodziewać praktycznie wszystkiego po nowym materiale. Na pewno jest to materiał inny niż na "Sceptical Vision" - nie ma tutaj już ciągłego "napierdalania", trafiają się spokojniejsze elementy, a całość sprawia wrażenie bardziej wyważonej. Oczywiście "napierdalania" nie brakuje, aż tak zaskakującej zmiany kapela by chyba nie zaserwowała. Największą dla mnie niespodzianką jest chyba kawałek "Industry", który brzmi tak jakby kapela mocno inspirowała się graniem w stylu francuskiej formacji Gojira. W każdym razie to tylko wyczuwalne inspiracje, ale żadna kopia - kilka riffów i tyle.
Tak skoczyłem od razu do przodu pomijając inne numery. Epka rozpoczyna się utworem "Of Concrete And Ash Age" - spokojny początek, a później nawałnica perkusji i nieco łamanych gitar. Ale jak już wspomniałem kapela nie tylko "napierdala", a tak jakby momentami wyczekuje - zwalnia tempo, wycisza muzykę, kilka uderzeń basu i znowu zamieć. "Rotted Society" rozpoczyna się jak rasowy death metalowy numer - czyli ostro i do przodu. Później nieco zwalnia, gitary przyjemnie riffują i znowu zaczyna się galopada gitarowo-perkusyjna. Jednak przeważają tutaj wolniejsze tempa, natomiast pod koniec kapela łagodzi swoje oblicze spokojną wstawką i delikatnym wygaszeniem utworu. "Toxic Secretion Of Being" to najdłuższa kompozycja na tej epce, ale też najbardziej złożona. W tym kawału dużą rolę odgrywają klawisze, które tworzą bardzo ciekawe tło dla ostrego grania - chociaż najbardziej słyszalne są dopiero w momencie, kiedy gitarzyści i perkusista nieco łagodzą swoje partie. W tym numerze dają się słyszeć zagrywki rodem z brutal death metalu - nawet wokal "Grocha" zaczyna lawirować pomiędzy growlem, a kwikiem (zresztą ten element pojawia się już w pierwszym kawałku na epce). O świetnym numerze "Industry" już pisałem, ale warto też zwrócić uwagę na to, że z kolei w tym kawałku ważne miejsce zajmują klawisze (z początku przypominają trochę ostatnie dokonania Dimmu Borgir). "MMXII - MMXXX" to ambientowy przerywnik, który tak naprawdę jest zakończeniem epki. Jak dla mnie ostatni utwór na tym wydawnictwie należy traktować jako kawałek bonusowy, ponieważ jest to na nowo nagrany utwór z demówki kapeli - "The Eternal Paradise Of The Illusion". Nie znam wersji demo, ale kawałek może się podobać. Na pewno został tak doszlifowany, żeby nadać mu pożądane brzmienie. Tutaj znowu mamy szybkie granie ze zwolnienia, ale też trochę elementów ambientowych, klawisze też przybierają nieco inną formę niż na pozostałych kawałkach.
Hyperial to jedna z tych kapel, którym kibicuję z całych sił i życzę wreszcie znalezienia porządnego wydawcy, który zaoferuje godny kontrakt płytowy. Epka "Industry" na pewno jest świetnym wstępem do nagrania kolejnej płyty, na którą spokojnie mogłoby trafić kilka utworów z epki. Zdecydowanie słychać, że kapela nadal się rozwija i stara się kombinować, mieszać ze sobą różne elementy, ale pozostaje przy tym nadal tym samym Hyperial, którym jarałem się w 2010 roku (i w sumie nadal się jaram). Moim faworytem na epce "Industry" jest kawałek tytułowy, który nie dość, że brzmi trochę gojirowato, to jeszcze ma bardzo ciekawe partie klawiszowe - poza tym jak całość wypada zdecydowanie najciekawiej. Oby więcej takich kompozycji w przyszłości. Największym minusem tej epki jest uczucie niedosytu, które pozostaje nawet po kilku odsłuchach.
Ocena: 8,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz