czwartek, 23 sierpnia 2012

Royal Republic - We Are The Royal (2010)

Royal Republic - We Are The Royal

Data premiery: 2010
Gatunek: hard rock/rock
Kraj: Szwecja

Tracklista:
01. The Royal 01:33
02. President's Daughter 02:30
03. Walking Down The Line 02:07
04. All Because Of You 02:57
05. Good To Be Bad 02:46
06. Full Steam Spacemachine 03:28
07. Cry Baby Cry 02:38
08. Tommy-Gun 02:33
09. I Must Be Out Of My Mind 02:00
10. Underwear 02:01
11. 21st Century Gentlemen 03:07
12. The End 02:30
13. OIOIOI 04:46

Kapela Royal Public to dość świeży twór - powstała w 2007 roku w Malmo. Kapela powstała jako kwartet i nadal działa w pierwotnym składzie. Ich debiutancki album zatytułowany "We Are The Royal" miał swoją premierę w luty 2010 roku w Europie i miesiąc później w Wielkiej Brytanii. W 2011 roku album doczekał się edycji specjalnej - do standardowej tracklisty dołożono jeden nowy numer oraz dwa w wersji akustycznej.

Podstawowa wersja albumu liczyła 13 utwór - ale czas trwania wynosił zaledwie 35 minut. Mało? Dużo? Jak dla mnie w sam raz. "We Are The Royal" usłyszałem gdzieś przypadkiem zdaje się, że podążając po kolejnych linkach na youtube w końcu trafiłem na jakiś klip Royal Republic. Niesamowicie energetyczny hard rock potraktowany w bardzo przebojowy sposób, wręcz rock'n'rollowy od razu wpadł mi w ucho. Mimo tego jakoś mi ten album umknął, ale nazwa kapeli cały czas gdzieś chodziła mi po głowie. W końcu przy okazji zbliżającej się wielkimi krokami premiery drugiego albumu Szwedów (premiera "Save The Nation" będzie miała miejsce 24 sierpnia) postanowiłem przypomnieć sobie "We Are The Royal". Z miejsca zostałem porażony tą niesamowitą energią, którą kapela zamknęła na tym albumie. Niby jest to zwykły przebojowy hard rock, ale naprawdę rzadko zdarza mi się uznać każdy kawałek znajdujący się na płycie za potencjalny hit - w przypadku tego wydawnictwa tak właśnie jest. Od pierwszego numeru - szybkiego, energicznego i momentalnie wpadającego w ucho "The Royal" - kapela po prostu pokazuje jak powinno się grać hard rocka zahaczającego o rock'n'rolla. Nie dość, że na "We Are The Royal" przebojów jest co niemiara to jest to niesamowicie pozytywny album. Mimo tego, że jest tutaj mnóstwo przebojów to kapela wybrała swoich reprezentantów (jak dla mnie w pełni zasłużenie) - "Underwear", "Tommy-Gun", "All Because Of You" oraz "Full Steam Spacemachine". Oczywiście do tych czterech utworów zostały nakręcone klipy, które miały promować debiutancki album Szwedów - czy potrzebnie? Pewnie tak, ale album broni się sam, a wciąga niesamowicie i nie wręcz nie daje się zatrzymać. Jest tutaj wiele z ostatniego wydawnictwa Danko Jones - ci, którym podobał się "Below The Belt" pokochają "We Are The Royal".

"We Are The Royal" to prosty album, można powiedzieć, że utwory wręcz idealnie pasują do puszczania w rozgłośniach radiowych - ale czy to jest minus? Wszak kapela gra przebojowego hard rocka! Najprościej ten album opisują słowa: energia, szybkość, przebojowość. Debiut Szwedów to nie jest żadne odkrywcze granie, ale ten album w klimatach przebojowego hard rocka uważam za niemal idealny - jego po prostu chce się słuchać, a jak się skończy to zapuścić jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz. Jaka jest recepta na sukces tego wydawnictwa? Nie wiem, to po prostu album wypchany po brzegi energią i hitami.

Ocena: 9/10

3 komentarze:

  1. Po tym teledysku dałabym 5/10, poza tym nie nazwalabym tego.hard rockiem, ale muzyka interesująca, chętnie przesłucham.

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej taki rock alternatywny wyrastający na hard rocku. W pełni jednak zgadzam się z Estem, to bardzo dobry zespół i ciekawa płyta, a najnowsza trzyma ten sam poziom i zawiera kilka naprawdę wpadających w ucho utworów ("Everybody Wants to be an Astronaut" czy "Addicted" mocno się wkręcają w pamięć). Nie znałem tego zespołu, ale naprawdę warto się z nim zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cry Baby Cry mój ulubiony kawałek z tego albumu. A ten band porównam do Parka takiej kapeli.

    OdpowiedzUsuń