poniedziałek, 9 lipca 2012

Unborn Suffer - Unborn Suffer (2012)

Unborn Suffer - Unborn Suffer

Data wydania: 02.07.2012
Gatunek: brutal death metal/grindcore
Kraj: Polska

Tracklista:
01.     Human (I Am)     02:58
02.     I Am Your Nemesis     02:47
03.     Drugie Powołanie     02:03
04.     Chains Of Nothingness (Rotten Womb)     00:55
05.     From Torture to Concience     02:04
06.     Post Abortum pt 2     00:08
07.     All Hope Abandoned     03:29
08.     In Shadows And Dust (Kataklysm cover)     02:30    
09.     Deadly Deceivers     02:49
10.     Fuck Until I Die     00:11
11.     Procreated Suffering     02:22
12.     Unborn Suffer (instrumental)     04:12

Skład kapeli:
Maciej "Mithras" Sybilski - wokal
Robert "Shiro" Kujawski - drugi wokal
Łukasz "Lukass" Ziółkowski - perkusja
Piotr "DreadRock" Wisniewski - gitara basowa
Damian "Sfenson" Bednarski - gitara, wsparcie wokalne

Unborn Suffer to jakby nie patrzeć kapela długo działająca na polskiej scenie metalowej. Początki tej bydgoskiej formacji sięgają 2001 roku, następnym roku kapela nagrała pierwsze demo, a debiutancki album "Procreated Suffering" wydała w 2004 roku. Od samego początku skład kapeli przechodził wiele zmian, aktualnie z oryginalnego składu został tylko gitarzysta Damian "Sfenson" Bendarski, który zapewnia również drugi wokal. Aktualny zestaw muzyków ukształtował się ostatecznie w 2012 roku (na splicie z 2011 brakowało drugiego wokalu, który teraz zapewnia Robert "Shiro" Kujawski). W każdym razie kto słyszał  "4 Way HeadXplode Split" ten mógł już jako tako poznać "nowe" Unborn Suffer.

Na nowy pełny materiał studyjny bydgoskiej kapeli trzeba było czekać cztery lata - tyle minęło od premiery "Desecrate/Retaliate/Obliterate", którego niestety nie dane mi było usłyszeć. Prawdę mówiąc nie jestem wielkim wielbicielem grindcore'a, ale brutal death metal jak najbardziej mi podchodzi i kiedy pierwszy raz zderzyłem się z muzyką Unborn Suffer (właśnie podczas słuchania wspomnianego wcześniej splita) wiedziałem, że jest to jak najbardziej granie, które bez problemu mi podejdzie. Pierwsze na co należy zwrócić uwagę przy okazji "Unborn Suffer" to długość albumu - jest trochę przykrótki, przydałoby się jeszcze przynajmniej 10 minut ostrego napieprzania. Chociaż patrząc wstecz jest to jeden z najdłuższych materiałów Unborn Suffer. Kapela serwuje niespełna 27 minut nieskrępowanego brutal death metalu zmieszanego z grindcorem, na moje ucho zdecydowanie więcej jest tutaj brutalnego death metalu niż grindcore'a. Kapeli przez cały czas przewodzi bardzo gardłowy growl, za który odpowiada Maciej "Mithras" Sybilski - od czasu do czasu pojawiają się też ostrzejsze ryki i kwiki (te drugie zdecydowanie najrzadziej). Oczywiście całej tej wymianie wokali towarzyszy ostra i wielokrotnie łamana muzyka. Jeśli chodzi o warstwę instrumentalną to trochę zbyt mocno wyeksponowana została perkusja - ale to chyba domena tego typu grania. Za to ogromne brawa należą się gitarzystom - zarówno bas jak i gitara prowadząca sprawiają świetne wrażenie (zwłaszcza w coverze Kataklysm - myślę, że kapela świetnie by się odnalazła w takim repertuarze). Ale zdecydowanie najlepszym kawałkiem na tym wydawnictwie jest "All Hope Abandoned" - kawałek, w którym spotykają się trzy rodzaje wokalu, a muzyka robi się coraz ciekawsza z minuty na minutę (tak, wiem, że kawałek trwa 3:30). Niewiele dalej "Deadly Deceivers", który jest również bardzo dobry. Na sam koniec kapela jeszcze serwuje kawałek tytułowy, który byłby idealnym przerywnikiem w środku płyty - szkoda, że umieszczono go na sam koniec. Trochę wspomniałem o środku i końcówce płyty, ale czy to oznacza, że początek "Unborn Suffer" jest nieistotny? Nie, po prostu tendencja na tym albumie jest ewidentnie zwyżkowa, im dalej (nie dłużej) się go słucha tym lepiej wypada. Numer "Human (I Am)" trochę mi przypomina rozpędzoną ciężarówkę wiozącą pełną pakę gnijących trupów prowadzoną przez wesoło kwikającego kierowcę. To właśnie pojawia się przed moimi oczami, kiedy słucham singlowego kawałka. "I Am Your Nemesis" jest już zdecydowanie bardziej chaotyczny (zwłaszcza wstęp) i gdyby nie zwolnienie tempa to pewnie byłby zdominowany przez pykajacą perkusję. "Drugie Powołanie" to kawałek, który mógłby się spokojnie znaleźć na drugiej połowie albumu - jest energiczny, ma pełen miks wokali, szybkie tempo i wpadające w ucho riffy. Tak naprawdę słabszych kawałków jest tutaj niewiele - czaję tych kawałków trwających poniżej minuty (albo wręcz kilka sekund). To zapewne wyłącznie przerywniki, które prowadzą do kolejnego numeru, ale mogłoby ich równie dobrze nie być. Zamiast nich można by wstawić wydłużoną wersję "Deadly Deceivers", albo "All Hope Abandoned". 

Podsumowując - nowy album Unborn Suffer to bardzo dobra pozycja w kategorii brutal death metal (z elementami gridncore'a), może pierwsza połowa płyty (tak mniej więcej do numeru siódmego) nie jest powalająca, ale robi świetny wstęp do tego, co następuje później. Takie numery jak "All Hope Abandoned" czy "Deadly Deceivers" to prawdziwe perełki na tym wydawnictwie. Niewiele słabszych numerów również tutaj nie brakuje - chociażby singlowy "Human (I Am)" czy "Drugie Powołanie", a i warto wspomnieć o bardzo dobrym coverze kawałka "In Shadows And Dust". Wielbiciele extremalnego death metalowego grania nie powinni się nawet zastanawiać, czy sięgnąć po "Unborn Suffer". Szkoda tylko, że materiał składający się na płytę jest taki krótki i jednak nierówny. Tymczasem każdy może skosztować fragmentu tego albumu, ponieważ kapela na swojej stronie udostępniła singlowy "Human (I Am)" do ściągnięcia za darmo (strona kapeli) - można też podejrzeć klip, który zamieściłem pod recenzją. Wielbiciele lekkich odmian metalu doskonale wiedzą, że to nie ich działka.

Ocena: 7,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz