wtorek, 27 września 2011

Einherjer - Norron (2011)

Einherjer - Norron

Data wydania: 09.09.2011
Gatunek: viking metal
Kraj: Norwegia

Tracklista:
01. Norrøn Kraft 12:54
02. Naglfar 05:13
03. Alu Alu Laukar 02:51
04. Varden Brenne 06:21
05. Malmting 08:13
06. Balladen om Bifrost 05:50 


Skład zespołu:
Grimar - wokal, gitara
Aksel Herløe - gitara
Ulvar - perkusja, klawisze


Einherjer to polegli w walce wojowie, którzy po swej szlachetnej śmierci trafiają do Valhalii, gdzie ucztują wraz z Asami. Kiedy nastąpi Ragnarok einherjerzy staną do walki z olbrzymami wspierając Asów. Właśnie stąd wzięła się nazwa norweskiej kapeli Einherjer, która na metalowej scenie gra od 1993 roku. Panowie zarejestrowali cztery pełne albumy studyjne - z czego ostatnim był "Blot" (2003), i niedługo później zawiesili działalność kapeli. W 2004 roku powstała thrash metalowa formacja Battered, w której skład weszli byli członkowie Einherjer, basista Ole Moldesæther i wokalista Sigurd Olaisen. Dwa lata później swoją premierę miał póki co jedyny album tej formacji i po 2006 roku wszelki słuch o tej kapeli zaginął. Natomiast zaczęły się pojawiać plotki dotyczące reaktywacji Einherjer, które ostatecznie potwierdziły się we wrześniu 2008 roku. Wówczas członkowie Einjerher poinformowali, że jednoczą się, żeby zagrać jeszcze jedną trasę koncertową przewidującą udział w największych europejskich festiwalach. Natomiast w 2010 roku podpisali kontrakt płytowy z wytwórnią Indie Recordings.

Oczywiście podpisanie kontraktu jeszcze nie gwarantowało nowego albumu, ale wkrótce pojawiły się pierwsze informacje, że nowy materiał będzie miał swoją premierę na jesień 2011 roku. Ostatecznie premiera "Norron" przypadła na 9 września. Album w przeciwieństwie do swoich poprzedników ma bardzo krótką tracklistę - zaledwie 6 utworów, podczas gdy na "Blot" znalazło się aż 12 kompozycji. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że otwierający album "Norron Kraft" trwa niespełna 13 minut. Ten niezwykle długi utwór jednak nie nudzi, posiada świetny mroźny klimat i jak najbardziej oddaje ducha tej kapeli. To co od razu rzuca się w uszy to bardzo skromny udział klawiszy w tej kompozycji - wcześniejsze wydawnictwa (zwłaszcza "Dragons of the North") powstawały z dużym udziałem klawiszy. Tymczasem tutaj robią one albo tło, albo najzwyczajniej nie wysuwają się na przód. Druga rzecz, która od razu rzuca się w uszy to język, w jakim krzyczy Grimar - ale to dla wielbicieli Einherjer nie jest żadną nowinką. Choć jest to chyba pierwszy album tej formacji, na którym wszystkie teksty są napisane w języku norweskim. Na wcześniejszych albumach pojawiały się również takie utwory, ale większość jednak stanowiły utwory anglojęzyczne. W każdym razie "Norron Kraft" mimo swoich prawie 13 minut wcale nie męczy, a wręcz zachęca do dalszego brnięcia w album. Kolejne kawałki już są zdecydowanie krótsze - i wreszcie przy okazji "Naglfar" mamy prawdziwie epicki klimat stworzony przez klawisze i odgłosy wody uderzającej o burtę drakkara. Ale jest to typowy einherjerowy numer z folkowym zakończeniem, więc ci, którzy uznają otwieracz za nudny już przy drugim utworze powinni być zadowoleni. Trzecia kompozycja jest szybka, energiczna, ale też krótka. "Alu Alu Laukar" to doskonały przykład na to, że można nagrywać krótkie utwory, którym niczego nie brakuje - klimatu panowie nie poskąpili, są też chórki wojowników. Numer utrzymany w klimacie "Blot". Natomiast "Varden Brenne" został zdominowany przez partie chóralne, dzięki czemu utrzymany jest wojowniczy klimat. Muzycznie nie ma tutaj żadnej rewolucji - panowie grają to co potrafią najlepiej, czyli viking metal z dużą ilością folku. Następujący po spokojnym "Varden Brenne" utwór "Atter På Malmtings Blodige Voll" to prawdziwa mieszanka emocji - z jednej strony dostajemy wolne i spokojne fragmenty instrumentalne, a za chwilę perkusja wpada w dziką galopadę i przy wtórze growlu Grimara rusza w bój ramie w ramie z gitarami. I tutaj ponownie usłyszymy przyjemny dla ucha riff, który powinien bezsprzecznie kojarzyć się z muzyką Einherjer. Jedyne co mnie denerwuje w tym kawałku to obecność czegoś w stylu dzwonka, który co chwila wybija się ponad inne instrumenty. Na zakończenie panowie z Einherjer zaserwowali utwór na miarę ballady i tutaj podobnie jak w "Varden Brenne" dużą rolę odgrywają partie chóralne, które nadają kolorytu tej kompozycji. Natomiast Grimar odzywa się tutaj naprawdę rzadko. Ten spokojny i wręcz kojący kawałek zamyka długo wyczekiwany album "Norron", który mam nadzieję nie jest jeszcze przypieczętowaniem historii wojowników Odyna.

Muzycy wchodzący w skład Einherjer wrócili po kilku latach i pokazali, że nadal potrafią grać. Po raz kolejny potwierdzili swoją dominację wśród kapel obracających się w klimatach viking metal. Jak to możliwe? Nie gustuje specjalnie w tych klimatach, ale w tym roku nie słyszałem nic lepszego w gatunku viking metal niż album "Norron". Mimo wszystko panowie nadal trzymają fason i nie dają się wygryźć. I chociaż początkowo byłem wręcz oczarowany nowym wydawnictwem, to po kilku odsłuchach stawiam go na trzecim miejscu w dyskografii kapeli - zaraz za "Blot", ale jednak daleko za "Norwegian Native Art", który to album jest według mnie zdecydowanie najlepszy materiałem Einherjer. W każdym razie "Norron" to bardzo dobry album, który wiele po sobie pozostawia w głowie i nie jest wydawnictwem na jeden raz.


Ocena: 8,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz