Miguel And The Living Dead - Postcards From The Other Side
Rok wydania: 2007
Gatunek: horrorpunk, psychobilly
Kraj: Polska
Tracklista:
01. Invitation 0:55
02. Dark Prałat 3:57
03. Alarm !!! 4:42
04. Legion Of The Wicked 3:06
05. Postcard From The Other Side Part I 5:48
06. Bonehead 4:42
07. Lycantrophia 5:20
08. Batcave 3:52
09. Wichtcraft Specimen 4:21
10. Postcard From The Other Side Part II 4:56
11. ......Over Horizon...... 4:46
Skład:
Slavik - wokal
Nerve69 - gitara
Killer Klaus - gitara basowa
Niuniek El Diablo - perkusja
Burza - klawisze
Płytkę otwiera klimatyczne intro zachęcające do przesłuchania płytki (mnie akurat zachęcać nie trzeba). Pierwsze skojarzenie - trupek z Opowieści z Krypty.
Pierwszy kawałek to prawdziwie rock'n'rollowy killer z ostrym zabarwieniem horror-punkowym. Bardzo ciekawy motyw wygrywany na gitarze basowej. I od razu po tym kawałku możemy się przekonać, że wokalista posiada dość ciekawą barwę, którą będzie nas raczył do końca płytki. "Dark Prałat" to jeden z ciekawszych kawałków na krążku. Później słyszymy odgłos syreny - to "Alarm !!!". Kawałek ten pochodzi z pierwszej płyty zespołu, która nosiła tytuł..."Alarm!!!". Jest to kawałek spokojny i początkowo nie mogłem się do niego przekonać...aż pewnego razu sam się złapałem na nuceniu sobie tego utworu. Sam utwór jest dość ciekawie skomponowany, bo słuchając go mam wrażenie jakby był to numer żywcem wyjęty z jakiegoś kiczowatego filmu o najeźdźcach z kosmosu. Ocyziwście nie dajmy się zwieść, żadni mroczni kosmici nie najechali Ziemi, możemy dalej słuchać płytki. "Legion Of The Wicked" to typowo horror-punkowy kawałek - muzyka znowu przywodzi na myśl kiczowate horrory. Gitara wygrywa równo, nawet możemy usłyszeć solówkę. "Postcard From The Other Side Part I" to kolejny przebojowy kawałek, który rozpoczyna się krótkim intro mającym nas przygotować do właściwej części utworu. Oczywiście dalej mamy rytmicznie grającą gitarę, wtórującą perkusję i wybijający się ponad wszystko wokal i niezbędne klawisze. Mamy też wyśpiewujący chórek, który nadaje klimatu. "Bonehead" bardzo lubię, głównie za zajebistą pracę gitary basowej i trafnie dobrane klawisze robiące za coś w stylu fanfar. To jeden z moich ulubionych kawałków na tym krążku. "Lycantrophia" może i ma klimat, ale niestety nic poza tym. Traktuję ją jako taki wypełniacz...może to po prostu kwestia gustu. Kolejny numer jest zajebisty - wstęp niczym z jakiegoś horroru o wampirach - klawisze stylizowane na organy. Jak dla mnie to killer czystej krwi - jest to kawałek opowiadający o klubie "Batcave", w którym rodziła się nowa scena punkowa. Jakby killerów było za mało to "Witchcraft Specimen" dołącza do tego zaszczytnego grona. I znowu dostajemy wzorową współpracę klawiszy, gitar i perkusji - do tego zawodzący wręcz wokalista. Takich kawałków aż chce się słuchać. I nadeszła niestety smutna pora kiedy trzeba się żegnać z krążkiem - tzn. niby zostały jeszcze dwa kawałki, ale to właśnie "Postcard From The Other Side Part II" bardziej pasuje na zamykacz niż "....Over Horizon....". Tutaj najważniejszą rolę spełniają klawisze - zresztą w każdym z numerów spełniają bardzo ważną funkcję. W tym kawałku możemy też usłyszeć jakąś przesterowaną gitarę...tak wcale to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, nadaje klimatu. Kawałek kończy się złowieszczo...niby wiatr, ale nie taki zwykły wiatr - świeży powiew cmentarnego powietrza. "....Over Horizon...." traktuję jako coś w stylu bonusa, bo nijak się ma do klimatu płytki, jest nieco kosmiczny (to głównie dzięki klawiszom) przez co zatraca ten klimat grozy.
Krążkiem "Postcards From The Other Side" polski zespół Miguel And The Living Dead udowodnił niedowiarkom, że można grać horror-punk bez upodabniania się na siłę do prekursorów tego gatunku. Także jeśli ktoś czuje, że pociąga go muzyka Misfits, ale szuka jednocześnie czegoś świeżego - nie chce słuchać po raz kolejny kawałka łudząco przypominającego kawałki Misfits to polecam zapoznać się z tym wydawnictwem (z tego co pamiętam kosztuje jakieś grosze - pewnie głównie dzięki polskiemu wydawcy). Płytka jest nadwyraz przebojowa, klimatyczna i ciężko się od niej oderwać. Zresztą u mnie w zeszłorocznym zestawieniu najlepszych płyt znalazła się w złotej dziesiątce. Oczywiście moja ocena nie może być inna niż komplet.
Ocena: 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz