Grendel - A Change Through Destruction
Data wydania: 22.10.2008
Gatunek: modern metal
Kraj: Finlandia
Tracklista:
01. One Desire
02. A Change Through Destruction
03. Dialog with Pain
04. The Deaf Cult
05. Another Link in the Chain
06. Forsaken Shell
07. Quicksand
08. Half-Life
09. Trapped Inside
10. Moment of Silence
Skład:
Mikko Virtanen - wokal
Jussi Kraft - gitara
Mika Kivi - gitara, chórki
Kari Martikainen - gitara basowa
Juha Terrilä - klawisze
Jarkko Piipari - perkusja
Jeżeli chcielibyście poszukać w sieci jakichś informacji o kapeli Grendel i nawet zawęzili byście to szerokie grono do grup parających się graniem metalu to i tak wyskoczy Wam spora grupka około 10 formacji. Nic w tym dziwnego, w końcu słowo "Grendel" to imię potwora ze staroangielskiego poematu "Beowulf" (postać tego mężnego woja możecie też znać z kilku adaptacji filmowych). A wiadomo, że kapele metalowe (obojętnie z jakiego podgatunku) lubią czerpać swoje nazwy z literatury (zwłaszcza fantasy, a chyba najbardziej z twórczości Tolkiena). W każdym razie formacja Grendel, która wydała album "A Change Through Destruction" pochodzi z Finlandii, a początki tej grupy sięgają 2000 roku. Po wydaniu wielu demówek kapela zadebiutowała w 2006 roku albumem "Lost Beyond Retrival", którego niestety nie miałem okazji posłuchać. Jego następca wydany w 2008 roku był dopiero drugim wydawnictwem tej grupy.
Muszę przyznać, że kapela Grendel ze swoim "A Change Through Destruction" idealnie trafiła w czas, kiedy na rynku metalowym coraz popularniejsze stawały się kapele grające modern metal. A czym był modern metal? To trochę jak z nu-metalem, jeżeli jakaś kapela wyłamywała się ze schematów dotyczących danego gatunku i brzmiała nowocześnie to dostawała łatkę "modern metal". Tak samo miała się sytuacja z "A Change Through Destruction", chociaż w przypadku tego materiału dość wyraźnie słychać inspiracje nowoczesnym mdm zmieszanym z groove metalem. W każdym razie ja będę w tej recenzji określał muzykę Grendel mianem modern metal, żeby być spójnym. Na drugi album tej fińskiej formacji składa się 10 utworów dających łącznie niecałe 48 minut różnorodnej muzyki. Można by pomyśleć, że to zaleta, bo jest różnorodność i dzięki temu album nie nudzi. No cóż, może w innych przypadkach jest to zaleta, ale akurat nie tutaj. Przez niespójność stylistyczną jaką prezentują Finowie ich wydawnictwo wydaje się być po prostu zbiorem różnych pomysłów, jakie wpadły muzykom do głowy. Oczywiście cierpi na tym album jako całość. Z początku formacja serwuje mocarne kompozycje w stylu mdm z klawiszami, a wszystko podlane nowoczesnym brzmieniem. Gdzieniegdzie przewijają się groove metalowe riffy. I ta dzika jazda kończy się niestety na dwóch pierwszych numerach - "One Desire" i "A Change Through Destruction" to zdecydowanie najlepsze kompozycje na drugim albumie Grendel. Niestety od tego momentu jest coraz gorzej. Jeszcze do przeżycia są numery, w których kapela próbuje korzystać z elementów mdm/groove metalu i podrasowywać to klawiszami. Nawet można przymknąć oko na te melodyjne refreny, w końcu taka była wówczas moda, więc nie ma co skreślać za to całego albumu. Ale jeszcze do tej początkowej świetnej dwójki mógłbym dodać toporny "Another Link in the Chain" i może jeszcze "Trapped Inside". Przy czym ten pierwszy kawałek może się poszczycić naprawdę dobrym melodyjnym refrenem, no aż chce się wtórować wokaliście. Ale jakby tak to wszystko podliczyć, to wychodzi na to, że na 10 utworów, które składają się na "A Change Through Destruction" tylko z czterema warto się zapoznać. To strasznie mało, ale niestety taka jest smutna prawda. Pozostałe kawałki są albo kompletnie pozbawione wyrazu i sprawiają wrażenie wypełniaczy, albo są to ballady, których tu nie powinno być. No dobra, zniósłbym jedną balladę. Ale tu jest dociążona ballada o tytule "The Deaf Cult", standardowa ballada "Forsaken Shell", później ballada na lekkim speedzie "Quicksand", później znowu standard w formie "Half-Life", po którym leci mocarny "Trapped Inside". Niestety jeszcze na "do widzenia" Finowie serwują spokojny numer instrumentalny zatytułowany "Moment of Silence". Szkoda, że "A Change Through Destruction" to nie jest wydawnictwo wypakowane takimi petardami, jakie kapela zaserwowała na sam początek tego materiału. Wszystko się powoli rozmywa, a ja niemalże przysypiam.
Ewidentnie "A Change Through Destruction" musiałem zakupić pod wpływem impulsu i chyba z tego powodu, że jednak mocno zajarałem się kilkoma kompozycjami z tego albumu. Teraz wracając po długiej przerwie do drugiej płyty Grendel słyszę wszystkie jej mankamenty, której największym jest brak zdecydowania i ujednolicenia stylistyki. "A Change Through Destruction" to prawdziwy rozrzut od energicznych numerów, w których groove metalowe riffy przygniatają do ziemi, a za chwilę leci jakaś smętna ballada. Naprawdę ciężko się tego słucha. Wydawnictwo bardzo nierówne i powodujące mimowolne ziewanie. Jednak nie można pomijać dobrych elementów "A Change Through Destruction", którymi są przede wszystkim cztery kawałki: "One Desire", "Another Link in the Chain", "Trapped Inside" i numer tytułowy. To dla nich warto chociażby raz przesłuchać drugi album w dyskografii fińskiej formacji Grendel.
Ocena: 4/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz