Rok 2011 dobiega końca, a ja przeszukując stare pliki znalazłem podsumowanie z roku 2007. Spojrzałem na wypisaną przeze mnie dwudziestkę i zwróciłem uwagę na fakt, że poza pierwszym miejscem wszystko bym zmienił. Tak też zrobiłem. Przy okazji wziąłem pod uwagę albumy z 2007 roku, które poznałem w późniejszych latach. Przyznam, że ciężko mi było wybrać 10 najlepszych albumów. Ba! Nawet nie potrafiłem wybrać najlepszej dwudziestki. W związku z tym ścinając kolejne bardzo dobre i dobre pozycje doszedłem do zbioru 30 albumów, do który z ogromną chęcią wracam po 4 latach od ich premiery. Oto moja wybrana najlepsza 30 z roku 2007:
01. Mustasch - Latest Version Of The Truth
02. The CNK - L'Hymne A La Joie
03. Madball - Infiltrate The System
04. Maylene And The Sons Of Disaster - II
05. Marvel - Thunderblood Heart
06. Daath - The Hinderers
07. Dodheimsgard - Supervillain-Outcast
08. Hilastherion - Taken From Darkness
09. Devin Townsend - Ziltoid The Omniscient
10. Behemoth - The Apostasy
--------------------------------------------------------------------------
11. The Amenta - Occasus12. Thee Maldoror Kollective - Pilot (Man With The Meat Machine)
13. Miguel & The Living Dead - Postcards From The Other Side
14. Gorgeous Frankenstein - Gorgeous Frankenstein
15. Himsa - Summon in Thunder
16. Manufacturer's Pride - Faustian Evangelion
17. Powerwolf - Lupus Dei
18. In This Moment - Beautiful Tragedy
19. Dropkick Murphys - The Meanest Of Times
20. Dimmu Borgir - In Sorte Diaboli
21. Heel - Evil Days
22. The 69 Eyes - Angels
23. Ministry - The Last Sucker
24. Machine Head - The Blackening
25. The Poodles - Sweet Trade
26. Pain - Psalm Of Extinction
27. Newbreed - Child Of The Sun
28. Baroness - Red Album
29. Killswitch Engage - As Daylight Dies
30. Disbelief - Navigator
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz