Ostatnio mam problemy ze stonerem, pod koniec 2011 roku zacząłem się martwić, że nic specjalnie ciekawego w tym gatunku się nie pojawiło. Podobna sytuacja była ze sludgem - bardzo lubię obydwa wspomniane gatunki, ale w ubiegłym roku jakoś mi było z nimi nie po drodze. W 2010 roku jeszcze siliłem się na szukanie jakichś ciekawych albumów z gatunku doom metal, ale tym razem odpuszczam - nie lubię doomowego grania, a nie zamierzam się męczyć słuchając kolejnych wydawnictw spod tego znaku. Stąd też zestawienie dotyczące wyłącznie stoner/sludge.
Jak się okazało nie było wielkim problemem skompletowanie top 10 stoner/sludge. Chociaż przyznam, że niewiele kapel z poniższego zestawienia znałem przed rokiem 2011 - tak z grubsza do tych mi znanych zaliczałbym Sparzanza, Barn Burner, Black Tusk i Karma To Burn. Wśród mojej dziesiątki stoner/sludge 2011 znajduje się też kilku debiutantów - Hunters, El Camino, Sandriders. Ale już bez zbędnego pisania - moje top 10 z 2011 roku w kategorii stoner/sludge:
01. Sparzanza - Folie à Cinq
02. Saviours - Death's Procession
03. Black Tusk - Set The Dial
04. Red Fang - Murder The Mountains
05. Hunters - From Birth To Soil
06. Karma To Burn - V
07. Planet of Zeus - Macho Libre
08. El Camino - Satanik Majik
09. Barn Burner - Bangers II: Scum Of The Earth
10. Sandrider - Sandrider
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz