Dark Factory: Podsumowanie 2011

niedziela, 29 stycznia 2012

Podsumowanie 2011 - deathcore

Podsumowując 2011 rok postanowiłem wydzielić deathcore z zestawienia dotyczącego metalcore/hardcore. Dlaczego? Bo ta druga grupa jest tak licznie reprezentowana, że spokojnie poradzi sobie bez deathcore'a. Ponadto 2011 rok był dość mocny we wspomnianym gatunku - nie brakowało znanych ekip, nie zabrakło też świetnych debiutów. Ponadto niektóre formacje wreszcie zaczęły grać tak jak powinny.

Z ważniejszych albumów, które zawarłem w swoim podsumowaniu 2011 roku warto wspomnieć o kilku z nich. Fallujah to kapela, którą poznałem przy okazji ich epki - wówczas ta formacja nie wyróżniała się niczym spośród obszernego worka kapel, które grają deathcore. "The Harvest Wombs" okazało się dla mnie ogromnym zaskoczeniem - myślałem, że dostanę standard, a dostałem coś zdecydowanie lepszego. W mistrzowski sposób muzycy z Fallujah połączyli agresję deathcore'a ze świetnymi melodiami. Kolejny debiutant w tym zestawieniu to Betraying The Martyrs, o którym już wspominałem przy okazji zestawienia najlepszych debiutów w 2011 roku. Chciałbym jeszcze wspomnieć tylko o dwóch albumach z poniższej dziesiątki - Chelsea Grin i Here Comes The Kraken. Obydwie te kapele znacząco się rozwinęły - Chelsea Grin w końcu nagrali album, którego słuchałem zdecydowanie więcej niż 3 czy 4 razy (w przeciwieństwie do ich poprzednich wydawnictw). Natomiast Here Comes The Kraken zrezygnowali z popisywania się jak to potrafią łamać melodie i pitolić bez sensu. Co prawda jeszcze na ich debiutanckim albumie takie popisy były dla mnie do przyjęcia, ale gdyby na "Hate, Greed & Death" zaserwowali to samo to byłoby słabo. Na szczęście kompletnie zmienili swój styl i według mnie wyszło im to na dobre. Pozostałych albumów z poniższego zestawienia chyba nie muszę przedstawiać - same zasłużone formacje, które nadal trzymają wysoki poziom.