wtorek, 11 maja 2010

As I Lay Dying - The Powerless Rise (2010)



As I Lay Dying - The Powerless Rise

As I Lay Dying na myspace

Data pemiery: 07.05.2010
Gatunek: melodic metalcore
Kraj: USA


Tracklista:
01. Beyond Our Suffering 02:49
02. Anodyne Sea 04:34
03. Without Conclusion 03:15
04. Parallels 04:57
05. The Plague 03:42
06. Anger and Apathy 04:25
07. Condemned 02:49
08. Upside Down Kingdom 04:00
09. Vacancy 04:26
10. The Only Constant Is Change 04:07
11. The Blinding of False Light 05:10


Skład zespołu:
Tim Lambesis - wokal
Phil Sgrosso - gitara
Nick Hipa - gitara
Josh Gilbert - gitara basowa/wokal
Jordan Mancino - perkusja


Po trzech latach od premiery "An Ocean Between Us" panowie z As I Lay Dying wydali swój piąty album studyjny. Tym razem na wybór tytułu dla nowego wydawnictwa został ogłoszony konkurs, w którym wygrał zwrot "The Powerless Rise" (całe szczęście, że tytuł nie brzmi jak nazwa zespołu). Tytuł całkiem niezły, ale przed muzykami stanęło dość trudne zadanie przebicia poprzedniego, dobrego albumu. Utrudnione zadanie miał na pewno Tim Lambesis, który poza As I Lay Dying udziela się w przerwach w swoim humorystycznym metalcore'owym projecie Austrian Death Machine (chyba wszyscy znają Ahnolda). Na albumie znajduje się 11 kawałków, których łączy czas to około 45 minut.

Od razu zaznaczam, że ten nowy album mnie początkowo kompletnie nie ruszył, musiałem robić do niego kilka podejść, żeby cokolwiek z niego wyciągnąć. Przy jakimś 6 czy 7 odsłuchu coś zaskoczyło. Ale mimo wszystko uważam, że słówko "powerless" w tytule albumu jest jak najbardziej odpowiednie w tym przypadku, bo kapela wydaje się być prawdziwie bezsilna. Pierwsz odsłuchy ukazały mi album strasznie słaby, zawierający muzykę, w której nie ma żadnych punktów zaczepienia. Pierwszy numer bardzo bezbarwny, "Anodyne Sea" już nieco lepszy, ale za to zbyt słodki, bardziej jednak wybijają się tutaj te melodyjne partie (zwłaszcza refren). Kolejny kawałek przelatuje w mrugnięciu oka i nic po sobie nie zostawia. Dopiero "Parallels" jako tako wpada w ucho, ale to znowu tylko i wyłącznie za sprawą melodyjnych zaśpiewów w refrenach. "The Plague" jest już niestety kompletnie bezbarwny, a muzyka brzmi jakby była skopiowana, z któregoś z wcześniej zamieszczonych na "The Powerless Rise" utworów. "Anger And Apathy" też wyróżnia się wyłącznie czystym wokalem w refrenie, chociaż tutaj i muzyka zdradza jakieś ciekawsze oblicze. "Condemned" to chyba jeden z niewielu udanych numerów na tym albumie. Przede wszystkim świetna gitarowa melodia (już we wprowadzeniu). Fajny agresywny numer, choć w nawet najmniejszym stopniu nie jest odkrywczy. Podobnie ma się sprawa z "Upside Down Kingdom" - tutaj gitary są na pierwszym planie, dla mnie rewelacyjne melodie. Niestety ten melodyjny refren już nie taki dobry jak we wcześniejszych utworach. Dalsze kawałki to typowe średniaki. Dobry strzał panowie z As I Lay Dying dali na sam koniec - utwór "The Blinding Of False Light" jest chyba najlepszym na całym albumie. Dobre wyważenie tempa, jak i agresji. Zdecydowanie numer jeden na najnowszym wydawnictwie.

Piąty album As I Lay Dying niestety obrazuje już sam tytuł. "The Powerless Rise" to rzeczywiście niezbyt udolne powstanie. Tych 11 utworów trzeba przesłuchać po kilka razy i mocno się przy tym skupić, inaczej album będzie przelatywał i nic po sobie nie pozostawi. To jest największy zarzut - nijakość. Co prawda jest kilka kawałków, które się wyróżniają (przede wszystkim "Condemned", "Upside Down Kingdom"" i "The Blinding Of False Light"), ale pozostałe to średniaki, albo najzwyklejsze zapychacze, co by album nie trwał zbyt krótko. Dużym plusem w całym tym przedsięwzięciu okazują się melodyjne refreny, które od razu wpadają w ucho, ale niestety są do siebie zbyt podobe (tak samo jak muzyka). Ogólnie rzecz biorąc "The Powerless Rise" mnie zawiódł, liczyłem na niszczący materiał, albo przynajmniej solidne metalcore'owe wydawnictwo, a dostałem średniaka z momentami.

Ocena: 5,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz