niedziela, 7 marca 2010

Legions Of War - Towards Death (2009)



Legions Of War - Towards Death

Legions Of War na myspace

Data wydania: 2009
Gatunek: Black Metal/Thrash Metal
Kraj: Szwecja

Tracklista:
01. Deep in the Dark 03:19
02. Master of the War 03:50
03. Mission to Kill 03:40
04. Ensemble of Fear 04:25
05. Lamentations Through the Silence 03:43
06. Proclamation of War 03:14
07. Reflections From the Past - A Soldier's Departure Pt. 1 05:47
08. Dead Man Walking - A Soldier's Departure Pt. 2 02:51
09. Reapers in Command 03:21
10. The Sniper 05:33

Skład zespołu:
Zyklon - wokal, gitara
Widowreaper - gitara
Hellwind - gitara basowa
C.Stalinorgel - perkusja

W 2009 roku zespół wreszcie w pełni zadebiutował i nagrał dziwny jak na black metal album. Okładka, nazwa zespołu i nazwy kawałków sugerują, że zespół gra bitewny black metal, czyli będzie ostro, ciężko i dużo batalistyki. Jak się okazuje to co wymieniłem wcześniej może trochę zmylić. Bo album nie jest bezsensownym napieprzem, w którym chodzi tylko parcie naprzód i miażdżenie swoich wrogów. Panowie z Legions Of War pokazują, że można też stworzyć trochę klimatu wolniejszymi i mniej walcowatymi partiami. I tutaj za główny atut uważam pracę gitar - obydwaj gitarzyści doskonale wiedzą co mają robić, chociaż przez większość czasu schowani są za ryczącym wokalem to dostają szansę wysunięcia się na przód - np. pod koniec "Proclamation Of War" czy w połowie "Reflections From The Past". Szkoda trochę, że samo brzmienie nie jest zbyt dobre - przez co wokalista często zasłania muzykę i o ile w przypadku perkusji nie ma to większego znaczenia, bo ta działa w większości jakoś mechanicznie, tak w przypadku gitar jest to spora wada. Jeśli ktoś uważa, że bitewny black metal musi być ostry i agresywny to powinien posłuchać "Ensamble Of War" - numer spokojny, ale czuć klimat wojenny i w żadnym razie nie jest to walec. Wokaliście często pomagają chóralne okrzyki - co też jest jakimś urozmaiceniem. Oczywiście wielbiciele sieczki też nie powinni być zawiedzeni, bo kawałków agresywnych tutaj nie brakuje - chociażby "Mission To Kill", "Lamentations Through The Silence" czy "Reapers In Command" z bardzo dobrą gitarową końcówką. A krążek kończy nie wiem czy przypadkiem nie najlepszy na tym LP "The Sniper".

I nie wiem co mam myśleć o tym krążku. Niby jestem zawiedziony, bo oczekiwałem czegoś innego. A z drugiej strony cieszę się, że nie trafiłem na bezmyślny "napierdol". Krążek ma swoje plusy - takie jak dobra praca gitar, czy różnorodne kompozycje i dobre ryki wokalisty, ale ma też kilka minusów - mechaniczna praca perkusji, czy słabe brzmienie. Ale co kto lubi, polecam w każdym razie obadać.



Ocena: 6,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz