Charm Designer - Everlasting
Data wydania: 19.02.2016
Gatunek: gothic/doom metal
Kraj: Kolumbia
Tracklista:
01. Everlasting
02. The Replicant
03. Never After
04. Disruption
05. Mentors
06. Inertial Drain
07. Endowar
08. By the Unmasked
09. Policy of Truth
Skład:
Andrés Herrera – wokal, gitara
Diego M. Giorgi – gitara basowa
Diego A. Morales – perkusja
Recenzja powstała dzięki Inverse Records.
Kiedy pierwszy raz usłyszałem tytułowy kawałek z tego wydawnictwa zacząłem się zastanawiać, dlaczego do tej pory nie słyszałem o Charm Designer? Dopiero po chwili zauważyłem, że ta formacja ma na swoim koncie jedynie demówkę z 2006 roku i epkę "Blood Sounds" wydaną w 2008. Przy czym ta kolumbijska grupa istnieje już 15 lat i naprawdę nie mam pojęcia jak to się stało, że dopiero teraz wydaje swój debiutancki album.
Nie należę do fanów doom metalu, czy gothic metalu, chyba, że w grę wchodzi mieszanka gothic metalu z industrialem, wtedy to zupełnie inna sprawa (wyjątkiem od tej reguły jest The Vision Bleak). Ale Charm Designer na "Everlasting" proponuje całą masę gotyckiego, bardzo klimatycznego grania wspartego doom metalowymi patentami i naprawdę ciężko mi było przejść obojętnie obok tego wydawnictwa. Podczas pierwszego pełnego odsłuchu tego materiału wielokrotnie w mojej głowie pojawiało się hasło "Moonspell". Może nie widać tego na papierze, ale podczas obcowania z "Everlasting" skojarzenie z muzyką Portugalczyków wydaje się naturalne i wręcz wskazane. Oczywiście nie można tutaj mówić o tym, że całościowo debiutancki materiał Charm Designer to jakaś południowoamerykańska kopia Moonspell, bo jednak tyle ile jest podobieństw do muzyki Portugalczyków, tyle samo jest różnic. Za przykład niech posłuży chociażby wokal - Andrés Herrera nie dysponuje tak charakterystycznym akcentem jakim może się poszczycić Fernando Ribeiro. I mam wrażenie, że jego umiejętności wokalne są dużo bardziej różnorodne niż ma to miejsce w przypadku wokalisty Moonspell. W kwestii muzyki też muszę przyznać, że Charm Designer prezentuje sporą rozpiętość. Można się tutaj natknąć na ciężkie riffy, ale też dużo lżejsze granie. I nie ma tutaj zasad, muzyka może sobie delikatnie pykać, a wokalista w tym momencie może growlować w najlepsze. W innej sytuacji gitary przygniatają do samej ziemi, a wokal jest lekki i niby nie pasujący, a jednak świetnie się wkomponowuje w całość. Na "Everlasting" znajduje się dziewięć bardzo różnorodnych kompozycji i w żadnym momencie nie można mówić o nudzie. Album jest niezwykle równy i sprawia wrażenie bardzo dopracowanego, przez co gdzieś pryska to złudzenie debiutanckiego materiału. A patrząc na staż zespołu to mam wręcz wrażenie, że ten materiał był przygotowywany od dawna i przez lata był dopieszczany. Tak, jest to pierwsze pełne studyjne wydawnictwo Kolumbijczyków, ale kompletnie tego nie słychać. Całość jest w pełni profesjonalnie wyprodukowana i naprawdę ciężko mi się doszukać jakichś wpadek, czy chociażby niedociągnięć. "Everlasting" to album pełen skrajności, które prędzej, czy później spotykają się w poszczególnych utworach. Przebojowe zagrywki potrafią tutaj stać obok ostrych riffów, a symfoniczne tło może uzupełniać się z growlem wokalisty, do tego zestawu może jeszcze dołączyć kobiecy śpiew. Może to właśnie ta dobrze wyważona różnorodność jest kluczem do sukcesu?
Charm Designer jak na debiutantów brzmią niezwykle profesjonalnie. "Everlasting" to materiał, którego nie powstydziliby się starzy wyjadacze sceny gothic metalowej. Wszystko jest tutaj na miejscu, każda kompozycja jest dobrze przemyślana, ułożona i wykonana. Absolutnie nie ma się do czego przyczepić. Utwory są różnorodne, pełne skrajności i wciągające. Debiut Kolumbijczyków jest niezwykle równy i nie można tutaj mówić o słabszych momentach. "Everlasting" to połączenie gotyckiego metalu z doom metalem dające zaskakująco dobry, a raczej bardzo dobry wynik. Materiał obowiązkowy dla wielbicieli Moonspell.
Ocena: 5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz