sobota, 23 maja 2015

Prosto z półki: Reload - Crime Theories (2008)

Reload - Crime Theories

Data wydania: 08.09.2008
Gatunek: progressive metal
Kraj: Polska

Tracklista:
01. Intro
02. History of Tom C.
03. Crime Theory
04. Like a Stone
05. Sorrow Time
06. Soundtrack
07. Reload Project
08. Hard Cure
09. Outro

Skład kapeli:
Michał Żaczek - wokal
Łukasz Cetnarski - gitara
Jakub Cetnarski - gitara
Marek Marchewicz - gitara basowa
Tomasz Kacprzak - perkusja
David Gancarz - klawisze

O kapeli Reload niewiele wiadomo, a szukanie o nich teraz jakichkolwiek informacji w internecie mógłbym porównać do wejścia do wielkiego labiryntu pozbawionego wyjścia. Jednak to, co pamiętam przy okazji premiery debiutanckiego i jedynego wydawnictwa formacji Reload to ekscytacja i niedowierzanie. Pamiętam, że każdy, kto sięgał po ten album słuchał go z rozdziawioną gębą i nie wierzył, że to polski zespół potrafił nagrać taki właśnie album jak "Crime Theories". Szkoda, że kapela po świetnym debiucie gdzieś zaginęła i od kilku dobrych lat nie daje znaku życia.

W 2008 roku nadal jarałem się lekkimi odmianami metalu, które praktycznie od początku do końca trwania swoich albumów wypełniały je łatwo wpadającymi w ucho melodiami. Chociaż już poszukiwałem nieco bardziej skomplikowanych wydawnictw, takich, które oferowały coś więcej niż zachęcający do śpiewania refren, czy zmuszających nogi do mimowolnego tupania do rytmu. Wówczas jeszcze prężnie działało forum MetalCave, gdzie spora grupka ludzi mocno zachwalała album jakiejś polskiej kapeli o nazwie Reload. No cóż, co szkodziło mi spróbować się z tym wydawnictwem? Już nie pamiętam, jakie wrażenie wywarła na mnie zawartość "Crime Theories" podczas pierwszego obrotu. Natomiast teraz spokojnie mogę powiedzieć, że jest to jedno z najlepszych polskich wydawnictw w klimacie progresywnego metalu. Muzycznie czasami słychać siermięgę, ale jest to przecież debiutancki album, więc nawet na kompozytorskie wpadki powinno się spojrzeć z przymrużonym okiem. Ale to nie muzyka jest najważniejsza na "Crime Theories", tutaj pierwsze miejsce zajmuje wokal. Partie Michała Żaczka to prawdziwa perła, nawet gdyby rozpatrywać je nie tylko na polskich poletku. Wokalista po prostu czarował.


Na sam album składa się siedem utworów + intro i outro. Całość trwa niespełna 50 minut i o ile nie jestem zwolennikiem długi wydawnictw, tak w tym konkretnym przypadku uważam, że ta niecała godzina to zbyt mało. Zawartości "Crime Theories" po prostu chce się słuchać i słuchać, a po tym słuchać jeszcze raz. Muzycznie (mimo tej trafiającej się gdzieniegdzie siermięgi) jest rewelacyjnie i jedyne co mógłby zarzucić instrumentalistom, to to, że dali się momentami za bardzo zepchnąć klawiszom. Zdarzają się fragmenty, w których klawiszowiec zrywa się niczym wściekły pies z łańcucha i swoimi partiami zagłusza wszystkie pozostałe instrumenty. Na szczęście są to nieliczne sytuacje, bo jednak Reload mogli pochwalić się dwoma gitarzystami prezentującymi naprawdę wysoki poziom umiejętności. Oczywiście to i tak w ogólnym rozrachunku miało najwyżej średni wpływ na całość materiału, bo największy opad szczęki wywoływały wokale Michała Żaczka. Sama postać wokalisty też jest ciekawa. Po sukcesie albumu "Crime Theories" muzyk dołączył do krakowskiej formacji Witchking. I liczyłem na to, że w końcu ta kapela dostanie odpowiedniego wokalistę (wcześniejszym śpiewakiem tego zespołu był Tomasz Twardowski, którego uwielbiałem w Hellfire, ale nie byłem w stanie wytrzymać w Witchking). Jednak nigdy nie został wydany żaden album Witchking z Michałem Żaczkiem na wokalu. Status działalności Reload jest od kilku lat nieznany, a późniejsza formacja, w której za mikrofonem miał stać Michał zakończyła działalność. 

Reload to taka trochę kapela widmo, która momentalnie wbiła się na polską scenę metalową i równie szybko z niej zniknęła. Rzadko młode formacje mają na tyle umiejętności, żeby zadebiutować w taki sposób, w jaki zrobili to muzycy Reload. "Crime Theories" to nadal jeden z najlepszych polskich albumów w progresywnym metalu. Szkoda, że takie kapele znikają z naszej rodzimej sceny metalowej, a mogłyby nie tylko pokazać światu, że Polska to nie tylko death czy black metal, ale też przyczynić się do rozwoju polskiej sceny progressive metalowej.

Ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz