Bleak Revelation - Afflictive Seclusion
Data wydania: 05.03.2015
Gatunek: death/doom metal
Kraj: Bułgaria
Tracklista:
01. Reflections
02. As If
03. Enslaved
04. Egoistic Considering
05. Perished
06. Clarity
07. Defiled By Clouds
08. Defiled By Clouds (single 2014)
Skład:
Alexander Dimitrov - gitara
Konstantin Zahariev - gitara, czysty wokal
Anton Andonov - gitara basowa, growl, chórki
Georgi Bogdanov - perkusja
Recenzja powstała dzięki Silent Assassin Promotions.
Przy okazji debiutanckiego albumu kapeli Bleak Revelation mam okazję tknąć dwóch elementów, które są mi obce. Pierwszym jest doom metal, którego kompletnie nie czaję, a zespoły grające w tym gatunku, których słucham mogę wyliczyć na palcach jednej ręki. Drugim elementem jest metalowa scena z kraju Bleak Revelation, czyli bułgarska. Podejrzewam, że "Afflictive Seclusion" jest pierwszym metalowym wydawnictwem z Bułgarii, jakie miałem okazję przesłuchać. Sama grupa pochodzi z Sofii i zaczęła swoją działalność w 2011 roku, a jej założycielem był Alexander Dimitrov. Następnie do zespołu dołączali kolejni muzycy, ostateczny skład po lekkich perturbacjach wykrystalizował się w 2013 roku, kiedy to Bleak Revelation zarejestrowali demówkę "Bleak Revelation". Z kolei rok później grupa wydała swój pierwszy singiel, "Defiled By Clouds" znalazł się również na ich pełnoprawnym debiucie, który trafił do rąk słuchaczy w marcu 2015.
Debiutancki album Bleak Revelation to 7 kompozycji dających łącznie 41 minut muzyki oraz bonusowo dorzucona singlowa wersja utworu "Defiled By Clouds" (dzięki któremu album rozrasta się do 51 minut). Żeby lepiej wciągnąć się w muzykę tej bułgarskiej formacji postanowiłem sprawdzić też demówkę nagraną w 2013 roku. Co ciekawe znajdują się na niej trzy numery, które w poprawionej wersji trafiły na płytę "Afflictive Seclusion". Przyznam, że tego typu wybiegi są przydatne, bo dzięki temu można bardziej docenić ten finalny, lepiej dopracowany miks, ale i postęp jaki poczynili muzycy. I w tym przypadku nie mogło być inaczej. Numery "As If", "Enslaved" oraz "Defiled By Clouds" w wersji z demówki brzmią po prostu amatorsko, członkowie Bleak Revelation grają nierówno. O ile growl Antona Andonova wypada dobrze, to dramatycznie słabo prezentują się czyste partie Konstantina Zaharieva. Najsłabiej z tej trójki wypada "Enslaved", w którym każdy z muzyków gra w innym tempie, zero synchronizacji. Pewnie, gdybym zaczął swoją przygodę z twórczością Bleak Revelation od demówki z 2013 roku, to pewnie nie prędko bym sięgnął po album z 2015.
Jeżeli nie jesteście nowi na DF, to zapewne zauważyliście, że nie jestem wielkim fanem długich i przesadnie rozwleczonych kompozycji, a właśnie z tym kojarzy mi się doom metal. Na szczęście panowie z Bleak Revelation na swojej debiutanckiej płycie umieścili tylko jedną niesamowicie długą kompozycję, zamykający materiał "Defiled By Clouds" (wersja singlowa jest jeszcze dłuższa, trwa 10 minut). Na szczęście to wyjątek, który jeszcze jestem w stanie przełknąć. Tym bardziej, że w zawartości "Afflictive Seclusion" udało mi się dosłyszeć coś więcej niż tylko mieszankę death i doom metalu. Kapela wśród swoich inspiracji umieściła kilka formacji grających gothic metal (w różnej formie) i nie ma co ukrywać, że w twórczości Bleak Revelation te gotyckie klimaty również słychać. Zresztą już sam wstępniak w postaci instrumentalnego "Reflections" brzmi mrocznie i gotycko. Później kapela miota się pomiędzy death metalem, doom metalem i dokładając do tego gothic metal. Ten ostatni mam wrażenie, że atakuje głównie w momencie, w którym do głosu dochodzi Konstantin. Na demówce jego czyste wokale brzmiały dramatycznie, a na "Afflictive Seclusion" wypadają już zdecydowanie lepiej. Jego partie przypominają mieszankę stylu epic doom metalu i właśnie gothic metalu. To co wywołało u mnie pozytywne wrażenie już podczas pierwszego kontaktu z tym wydawnictwem to fakt, że Bleak Revelation mimo doom metalowych konotacji nie ograniczają się do ślamazarnych kompozycji. Idealnym tego przykładem może być utwór "Perished", który jest niezwykle żywy i wręcz przebojowy. Tutaj tempo jest szybkie, growle wpadają świetnie, a wokalne partie Konstantina kojarzą mi się z tymi Ulfa Schwadorfa (The Vision Bleak). I jest to najkrótsza kompozycja zawarta na tym albumie. Dla mnie to zdecydowanie najlepszy kawałek zawarty na tej płycie. Jak już wspomniałem kompozycje znajdujące się na "Afflictive Seclusion" wypadają dość różnorodnie, dzięki temu nie miałem problemu, żeby zaserwować sobie kilka porządnych odsłuchów tej płyty. Nagrane na nowo kawałki "As If" i "Enslaved" wypadają o wiele lepiej niż na demówce. Poprawione zostało tutaj dosłownie wszystko, od brzmienia, poprzez synchronizację, wokale, itp. Po prostu z amatorskich numerów zrobiły się profesjonalne utwory. Największym minusem tego wydawnictwa jest jego końcówka, gdzie Bleak Revelation umieścili dwie długaśne kompozycje. Chodzi oczywiście o 9-minutowy "Defiled By Clouds" i bonus w postaci tego samego numeru w wersji singlowej (trwający 10 minut). I żeby było jasne, to nie jest zły kawałek, ale umieszczenie jednego obok drugiego i to jeszcze na koniec albumu nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Poza tym ewidentnie "Defiled By Clouds" sprawia wrażenie zbyt długiego. Na szczęście to jedyny poważniejszy minus tego wydawnictwa, bo pozostałe kawałki wypadają zdecydowanie lepiej. Dobrze, że kapela potrafiła odpowiednio wyważyć death i doom metalowe zagrywki. Dzięki temu chociażby w posępnym i wolnym "Enslaved" możecie się spodziewać szaleńczego zrywu. Grupie też udało się stworzyć odpowiednio mroczny klimat wpadający w gotycką stylistykę, ale nierozerwalnie połączony death/doom metalowym graniem.
Na pewno debiutancki album bułgarskiej kapeli Bleak Revelation należy zaliczyć do udanych. Chociaż zawartość "Afflictive Seclusion" nie sprawiła, że nagle zapałałem przemożną chęcią do eksplorowania sceny doom metalowej. Może dlatego, że ten album to naprawdę udana mieszanka death metalu i doom metalu z gotyckim klimatem? A może po prostu dlatego, że grupa w dość przystępny sposób połączyła doom metalową posępność z death metalową bezkompromisową jazdą? Naprawdę ciężko jednoznacznie stwierdzić, ale "Afflictive Seclusion" to po prostu dobry debiutancki materiał, na którym kapela wykonała kawał dobrej roboty, ale też nie ustrzegła się niewielkich błędów. W każdym razie wracam do rozkoszowania się numerem "Perished".
Ocena: 4/6
Na pewno debiutancki album bułgarskiej kapeli Bleak Revelation należy zaliczyć do udanych. Chociaż zawartość "Afflictive Seclusion" nie sprawiła, że nagle zapałałem przemożną chęcią do eksplorowania sceny doom metalowej. Może dlatego, że ten album to naprawdę udana mieszanka death metalu i doom metalu z gotyckim klimatem? A może po prostu dlatego, że grupa w dość przystępny sposób połączyła doom metalową posępność z death metalową bezkompromisową jazdą? Naprawdę ciężko jednoznacznie stwierdzić, ale "Afflictive Seclusion" to po prostu dobry debiutancki materiał, na którym kapela wykonała kawał dobrej roboty, ale też nie ustrzegła się niewielkich błędów. W każdym razie wracam do rozkoszowania się numerem "Perished".
Ocena: 4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz