wtorek, 27 grudnia 2011

Top 2007 (podsumowanie)

Rok 2011 dobiega końca, a ja przeszukując stare pliki znalazłem podsumowanie z roku 2007. Spojrzałem na wypisaną przeze mnie dwudziestkę i zwróciłem uwagę na fakt, że poza pierwszym miejscem wszystko bym zmienił. Tak też zrobiłem. Przy okazji wziąłem pod uwagę albumy z 2007 roku, które poznałem w późniejszych latach. Przyznam, że ciężko mi było wybrać 10 najlepszych albumów. Ba! Nawet nie potrafiłem wybrać najlepszej dwudziestki. W związku z tym ścinając kolejne bardzo dobre i dobre pozycje doszedłem do zbioru 30 albumów, do który z ogromną chęcią wracam po 4 latach od ich premiery. Oto moja wybrana najlepsza 30 z roku 2007:

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Na skróty - odcinek 10

Jubileuszowy 10 odcinek "Na skróty" i trzy jeszcze ciepłe propozycje z różnych gatunków. Znajdzie się tutaj coś dla wielbicieli energetycznego metalcore'a z dudniącym brzmieniem i nie stroniącego od melodyjnego wokalu. Niespodzianka od Christiana Rivela dla fanów starych dokonań Narnii, a także niezwykle klimatyczny deathcore od młodej kapeli z USA. Zapraszam na "Na skróty" w dziesiątej odsłonie.

- Screaming Eyes - Greed
- Golden Resurrection - Man With A Mission
- Fallujah - The Harvest Wombs

środa, 14 grudnia 2011

Abigal Williams - In The Absence Of Light (2010)

 Abigal Williams - In The Absence Of Light


Data wydania: 28.09.2010
Gatunek: melodic black metal
Kraj: USA

Tracklista:
01.    Hope the Great Betrayal    06:44   
02.    Final Destiny of the Gods    08:15   
03.    The Mysteries That Bind the Flesh    06:51   
04.    Infernal Divide    04:59
05.    In Death Comes the Great Silence    06:17
06.    What Hells Await Me    04:47   
07.    An Echo in Our Legends    04:59   
08.    Malediction    07:01   

Skład zespołu:
Ken Sorceron - wokal, gitara, gitara basowa, klawisze
Ian Jekelis - gitara
Ken Bedene - perkusja, dodatkowa gitara

Pierwotnie recenzja ukazała się na Crossroads Of Metal.

Abigail Williams to jedna z tych kapel, która nie do końca wie co chce grać - przeważnie towarzyszą temu częste zmiany składu i w tej formacji słowo "zmiany" powinno się pisać wielką literą, dlaczego? Bo zespół istnieje od 2005 roku, do tej pory miał na swoim koncie tylko jeden album studyjny, a przez jego szeregi przewinęło się już 20 osób, z czego trzy zostały i nagrały album "In The Absence Of Light". Sama formacja od samego początku lawirowała pomiędzy black metalem i deathcore, mieszając do tego jeszcze elementy metalcore'a - a efektem takiej mieszanki była kompletna nijakość, jaką zespół przedstawił na "In the Shadow Of A Thousand Suns" wydanym w 2008 roku. Nowy materiał miksował Peter Tägtgren, co jak dla mnie oznaczało spory skok jakościowy.

niedziela, 11 grudnia 2011

Jesień warszawska: Dystopia World Tour 2011

Dystopia World Tour 2011
Warszawa, klub Stodoła, 26.11.2011

Skład:
Fury UK
Iced Earth

Końcowa stacja "Jesieni warszawskiej". Amerykanom z Iced Earth ewidentnie musi podobać się w Polsce - przyjeżdżają do nas w miarę często. Poprzednio zagrali w 2009 roku wraz z brytyjską legendą Saxon. Wówczas wokalistą Iced Earth był Matt Barlow. Tym razem wielbicieli amerykańskiej formacji zapewne miał przyciągnąć nowy śpiewak - Stu Block. Wszyscy, którzy mieli okazję usłyszeć album "Dystopia" na pewno zwrócili uwagę na fakt, że maniera Stu jest momentami wręcz do złudzenia podobna do tej Matta Barlowa. Jednocześnie pan Block zachował własną tożsamość nie kopiując najbardziej znanego wokalisty Iced Earth. Dla mnie był to pierwszy koncert Iced Earth - żałowałem, że nie mogłem być na koncercie w 2009 roku, ale tym razem postanowiłem nie odpuszczać.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Najlepsze albumy listopada 2011

Listopad był naprawdę świetnym miesiącem - co prawda nie liczyłem w tym czasie na jakieś olśniewające wydawnictwa. Mniejsze oczekiwania mam tylko i wyłącznie odnośnie grudnia, w którym raczej trzeba będzie rozpocząć przygotowania do podsumowania roku i nadrabiać zaległości (czyli słuchać tego, co odkładało się na ostatnią chwilę). Tymczasem w listopadzie kilka premier bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Niestety jak to często bywa kilka premierowych albumów mnie zawiodło, ale żadnych znaczących wpadek nie odnotowałem. Gdyby nie kilka średniaków to listopad byłby najlepszym miesiącem, jeśli chodzi o premierowe materiały. Zapraszam do zapoznania się z krótkim podsumowaniem.